To jedno drzewo tylko ma kijek obok..Miłorząb dwuklapkowy ginkgo biloba mariken o ile mnie pamięć nie myli. Ja mam odmianę szczepioną kulistą. Rośliny osiągają w wieku 10 lat nie więcej niż 1 m średnicy więc wolno rosną.
Ja osobiście jestem zauroczona. Ma piękne liście latem i jesienią.
Pozdrawiam
O jak miło mi ciebie ponownie zobaczyc u mnie i w ogóle na forum.
Miłe takie bratki-niespodzianki, ja tez ma w trawniku kilka i jednego tulipana- niespodziankę którego dostałam od moojej mamy kiedy jeszcz miała działke razem z krzewuszką ...
Żelazny duet oznacza sugestię, że powinnam posadzić 2 klony?
U mnie woda też raczej nie zamarza i jest źródłem ciepła w zimie. Ja tak sobie myślę o tym klonie ale waham się bardzo, żeby on nie czuł się niezdarnie wśród lip, akacji i wiązów oraz modrzewi i brzóz.
Myślę dalej. On chyba jednak za delikatny do moich żywiołów. Ot słomiany zapał we mnie.
Violu, wszystkich nas czasem dopada zły nastrój .... ale nie ma co się łamać Ja ostatnio też denerwuję się bo mam mało czasu na zaplanowane zajęcia. Kiedy dopada mnie zły nastrój, wiem że wtedy trzeba przestawić myślenie zamiast rozpatrywać czego jeszcze nie mam, przyjrzeć się temu co już jest i uśmiechnąć się do tego. Ty Violu martwisz się, że nie masz ogrodu, a ja że nie mam jeszcze domu i też pewnie jeszcze dwa lata nie będę miała. Chociaż czasem to ma dobre strony, bo jest czas na przemyślenie niektórych decyzji
Violu, mój ogród powstawał bez projektów i jest sadzony na wyczucie. Jeżeli widziałaś zdjęcia z poprzednich lat, to pewnie zauważyłaś, że ciągle się zmienia. Może nie jest idealny, ale taki w którym ja się dobrze czuję. Ja nie jestem konformistką i nigdy nie zależało mi na tym żeby mieć tak jak inni, raczej przeciwnie, lubię mieć inaczej. Oczywiście czerpię inspiracje od innych i zachwycam się innymi ogrodami, ale mój ma być mój. Violu, ja oglądając ogrody innych też zachwycam się nimi, doceniam pracę włożoną w ich pielęgnacje, ale też jestem całym sercem z tymi, co dopiero zaczynają i wspieram ich całym sercem. Moich znajomych też staram się zachęcać do posiadania kawałka ogrodu, chociaż wiem że nie wszyscy mają to we krwi i rozumiem to, nic na siłę. Dwa lata temu zachęciłam koleżankę do kupienia działki. Nie była od razu przekonana, a na dzień dzisiejszy jest zafascynowana .... wszystko małymi kroczkami
Może to nie na topie, ale za to jak przyjemnie się przy tym wypoczywa