Kupiłam zawieruszona paczkę czosnków w Lidlu leżała pod skrzynkami. Teraz zaglądam ale takich czosnków nie ma chętnie bym jeszcze dokupilas bobsa bardzo ładne. Może w przyszłym potrója cebulki.
Kocimiętka bardzo ładna zresztą wszystkie lubię tylko trzeba się nimi umieć obchodzić.
Martka tak to szałwia omaczona ona jest niebieska. Sieje ja w marcu/kwietniu i wysadzam do gruntu po Zośce. Bardzo ją lubie jest tak ładna kolor niebieski nie do określenia. Kwitnie od sierpnia aż do mrozów.
Trzeba je sadzić w kilka sadzonek min 5 szt wtedy jest to ładna Kępa. Pojedynczo nie mają takiego efektu.
A ja chętnie sobie jeszcze w Twoim wrześniu pobędę Bardzo zgrane to połączenie na zdjęciu i takie delikatne Dziękuję, że wstawiłaś zdjęcia ogrodu, tym sprawiłaś - chyba mogę powiedzieć - nam - wiele radości. Miałam nie pisać, nie mnożyć postów, zachwycać się po cichu, ale nie wytrzymałam
Co do Danusi i IG - wielka szkoda, że tu dawno nie było zdjęć jej ogrodu, ale tak sobie myślę, że chyba nie możemy traktować tego forum jako zobowiązania do regularnej publikacji zdjęć przez kogokolwiek. Tak różnie się układa w życiu...
Do tego co napisałam, dołączę inny obrazek. Pierwszy dzień wiosny, ogród Danusi przygotowany na ten jeden marcowy dzień dla gości - ogromnymi nadkładami pracy i nie tylko. Rabaty wysypane próchnicą, bez jednego chwasta, uporządkowane, roślinki przycięte, pierwsze cebulowe w pełni rozkwitu, donice w oranżerii kipiące kolorami. Ciasto upieczone. Kawiarka na obrotach. Tylko ... tylko pusto, gości nie ma. Jak bym się z tym czuła? Zapraszam gości, przygotowuję się, a tu cisza....... To świadczy o jednym: ogród Danusi wymaga szerszej promocji. Zasługuje na to. Nie dziwię się, że relacjonuje na IG, choć szkoda, że nie tu, ale skąd wziąć czas... I wracam do stwierdzenia: Tak różnie się układa w życiu...
Agatko, masz ogród pełen subtelności
Edit: Wiesz, czyja to sprawka, że przeszłam na nawozy naturalne?
Bardzo lubię swój ogród i upiększanie go sprawia mi ogromną radość. Niestety ostatnio nie mogę mu poświęcić tyle czasu co bym chciała i to mnie frustruje W tym tygodniu miałam na spokojnie w nim podziałać, wzięłam urlop od pracy i wnuków To rozłożyło mnie przeziębienie i znowu nie zrobię tego co planowałam! Jest czas, pogoda, a ja straciłam werwę i trochę boję się iść spocić, by mnie na dłużej nie wyłożyło
Farba na drzwi od wiosny czeka i już pewnie w tym sezonie nic z tego...
W niedzielę poczyniłam taki oto wianek dla pociechy samej siebie:
Dziś je posadzę. Jak wyciągnę z donicy to sie okaże, czy tylko wetknięte w ziemię czy tez ukorzenione.
Zdjęcia nie usuwaj-nie przeszkadza
Te róze wpadły mi w oko od razu jak je tylko u Was zobaczyłam.Nie będę robić stricte różanki choć miałam taki zamiar. Posadzę je w rabacie pod grabami-będą miały towarzystwo hameln, seslerii, stipy i oczywiście rozchodnika Mr Goodbud. Na tyłach są hortki także będzie na bogato