ale wydaje mi się, że brak w tej części rabaty koloru
a to moje 2 nowe rabatki, inspirowane pomysłami mojej bogini Danusi
na tej drugiej mogło rosnąc tylko coś niskiego ze względu na to, że w tą stronę otwierają się drzwi
rabaty czekają na wykończenie ale póki co zastanawiamy się jakiego obrzeża użyć. Tego z tworzywa czy może krawężników. Z czasem będzie tam chodnik, ale to raczej odległa przyszłość
mam taki długi rząd tui szmaragdowych i nie wiem co z nim zrobić, żeby nabrał wyrazu. Póki co jest tam misz - masz. Rząd ten ma 30 mb x ok 1mb. Chciałabym go zrobić w stylu "ogrodowiskowym" jednak nie mam pomysłu.
Ewa, Ula, Ela, Sebek... i wszyscy do których sie nie odniosłam dziękuję za odwiedziny .. Czasu nie mam wiec tak na szybciutko wpadłam zdać relację...
By nie było na foto tylko pobojowisko.. zostawiam trochę ładniejszych widoczków
Tu po lewej, z tyłu widać orszelinę , na tle słonecznika wierzbolistnego...
Ela.. śliczne wrzosy
Sebek... wiem, że lubisz metamorfozy... Jak noram w starych fotach to zawsze sobie o Tobie przypominam
Aniu, obejrzałam Twoje wrzosy, są piękne.
Ja też uwielbiam wrzosy i nigdy ich nie okrywam, zawsze są piękne i wnoszą dużo koloru późnym latem.
Serdecznie pozdrawiam i życzę udanej soboto-niedzieli Dla Ciebie z mojego ogródka
A mnie deszcz przegonił... jak trzeba to nie padał.... a jak nie trzeba to pada......
Wiec moje kulki dalej gniją w donicach.... i nie mam gdzie przenieść 3 róż.. a te co przeniosłam i tak chyba zdechną
Pod nowa rabatę kułam kilofem dziury w kamieniach z podjazdu.. ledwo żyję..... przeniesione róże chyba zdechną... nie udało sie wykopć z bryłą ziemi. Róże przymierzają się do drugiego kwitnienia.... przyciąć je teraz???????... bo korzonki to one po przeprowadzce maja nie ten teges... Boję się, że teraz przeprowadzka to był zły pomysł....Z drugiej strony tak bardzo za nimi nie będę płakać... Zawsze mogę kupić nowe
Fotek też nie porobiłam, bo walczyłam w deszczu..... a to c omam zrobione, to w trakcie zdzierania darni...
Tu będą róże.. jak nie zdechną.... a jak zdechną to będą inne róże albo co innego... jak już przełożyliśmy nawadnianie i wyciapałam rabatę... to trawy na nowo siać nie będę...
A tu darcie darni pod kulki.... i po lewej róże co przenosiłam.. Korzenie z akcji co nam wichura ja złamała rozlazły się po całym trawniku.... masakra....... po kilka metrów od drzewka wszędzie korzenie..
Witam w sobotnie popołudnie
Donice w nowej odsłonie pełne, straszny misz, masz, za mało kupiłam, i musiałam kombinować.Nawet sałata znalazła się w roli wypełniacza, jest urocza
Ha pierwsza część rabaty skończona. Jeszcze trzeba ufryzować kuleczki i wysypać korą ale to już w ramach relaksu Druga część rabaty tarasowej musi poczekać aż trawki (molinie) zaczną żółknąć, bo mi ich szkoda.
Za namową Sebka pod klonem jednak kuliki Pozazdrościłam ASC
W drugiej części tarasu będą kwadraty o różnej wysokości a potem bonsai z bukszpana, coś mi choruje ale mam nadzieję, ze skoro tyle lat od poczochrańca ze mną wytrzymał to i tę przeprowadzkę wytrzyma. To już jego trzecia przeprowadzka.....
Prawie mi zakątek japoński wyszedł.... po lewej bambusy, magnolie, azalie.... w środku klon palmowy, po prawej bonsai z bukszpana....ale żwirku nie będzie bo kto by liście z tego żwirku sprzątał???