A ja etapami, podziwiam Twój ogród, piękny we wszystkich porach roku.
Żałuję, że ja nie mogę tak jak Ty powiedzieć, " że wszystko mam zrobione i przygotowane do zimy."
Witaj Kasiu, miło, że odwiedziłaś mój wątek..ten ogród to odbicie mojej osobowości...kamienie ułożone są w nawiezionej ziemi...pod spodem jest zasypane oczko wodne, z którego pozostało już tylko ciurkadełko....meble to zabawa..po zcięciu chorego przydrożnego jesiona wycięliśmy plastry na wyłożenie placyku przy bukszpanie, a potem jakoś poszło w wycinanie siedzisk
Danusiu Dokładnie naprzeciwko jednej części tarasu jest obecnie tak (od strony wschodniej):
Myślałam o ścianie wodnej albo o małym zbiorniczku z drugiej jego strony od strony południowej (taras przebiega po literze L), gdzie jest szersze wyjście na taras, ale niestety nie mogłam zrobić zdjęcia, bo jest zastawione materiałami bud. ale zrobię
faktycznie jeszcze sporo mam kwiatów, tylko grusza mi strasznie bałagani liśćmi i spadami, no i muszę jutro po niej znowu sprzątać tutaj zdjęcie wilczomleczów i trawki nic ich nie ruszyło a obok rosła jedna z dalii i mróz ja popieścił no i sporo mam jeszcze w donicach roślin, ale im też nic się nie stało oprócz begonii, prawie wszystkie oberwały no i różyczek jeszcze sporo w kwiatach i pąkach
Różanka powstała w tym roku, jeszcze nie jest ogrodzona i nie całkiem obsadzona, kilka odmian było kupionych na wiosnę, mam zamiar je rozmnożyć .. i też obsadzić bylinami i jednorocznymi (jednego koloru-fioletowego, dwa góra trzy gatunki: lawenda, kocimiętka, werbena patagońska). Jest tam już kilka lawend posadzonych w zeszłym tygodniu. Zamierzam dosadzić jeszcze kilka róż. I podwoić te, które tam już są. Ogrodzenie będzie wzdłuż tych prostych linii-drewniany płot (na dniach). A na froncie różanki chyba będzie niziutki żywopłocik z bukszpanu, a ostatecznie plecionka z wierzby. Ma być ażurowo i romantycznie
Zdjęcia z jednego i drugiego końca. Prawdopodobnie na wiosnę tę rabatkę przedłużę. Około dwa metry mam jeszcze do dyspozycji z tej węższej strony.
brunnery Jacka Frosta zapomniałam zmierzyć ale widać po liściach, że to olbrzym trochę żurawek trochę citronelki w ziemi ale koło nich kopałam wczoraj a tu petunia jeszcze się trzyma
Ogródek u Hanusi stracił kolory po przymrozku.Winne łozy opustoszały, brzoskwinie wyprostowały się.
Grządki puste, można szykować glebę do wiosennych przedstawień. To zadanie na ten tydzień.