Witaj Betka. Ależ cudna energia bije z tej fotki .
Na wagę nie marudż bo i tak zapewne jestem lepsza . Przeprowadzka i prace ogrodowe doprowadziły mnie do wagi 42 kg. Ale wystarczył kilkudniowy samotny wypad do rodzinki na tzw. podratowanie zdrowia psychicznego i wczoraj na wadze zobaczyłam 44 kg. Czyli nic nierobienie plus ciągłe jedzenie i w ciągu krótkiego okresu czasu dodatkowe kilogramy gwarantowane .
Betka czy miałaś kiedyś w ogrodzie warzywnym problem z mączniakiem? Dzisiaj zlikwidowałam cały zielony groszek . Już kilka dni temu zaobserwowałam na liściach jakiś dziwny biały nalot ale kompletnie nie wiedziałam, że to jest jakiś problem. Dopiero dzisiaj stwierdziłam, że to na pewno jakaś choroba. Wywaliłam wszystko. Po powrocie do domu doinformowałam się, że to prawdop. mączniak pospolity. Nie wiem tylko co zrobić ponieważ dosiewałam pod ten groszek nowy, który ma już 5-10cm. czy jego również wywalić bo jest szansa, ze również będzie zarażony i zasiać nowy? I martwię się również o pomidory, które rosną w 50cm sąsiedztwie od groszku. Czy one również nie złapią tego mączniaka? Przeżyły potop i grad to mam nadzieję, że i tym razem dadzą radę.
Pozdrawiam Cię Betka serdecznie.
Taka rabatka mi się szykuje za chodnikiem, który teraz robimy
Już tu widzę jakiś stozek z bukszpana, kulki, horti limkę, jakąś żurawkę, hoste i co jeszcze? A tak ona wygląda, jest od północy:
Mam posadzone trzy lipki, przy kojcu do psów. Bardzo fajnie zacieniają kojec. Niestety, pomimo oprysków coś mi zżera liście Mąż ręcznie zbierał te robale...
Nie wiem czyje to są gąsienice.