Tak Basiu, to jest tojeść w słońcu czasami ją przypieka....ale w półcieniu czuje się świetnie...musiu mieć też więcej wilgoci, bo na piasku wysycha...Pozdrawaiam
Jolu, choć to nie ogrodowiskowy temat, który poruszyłaś....ale bardzo ważny...bo sprawa życia w zgodzie ze sobą....nie wypierania się korzeni
.......kiedyś dawno temu po szkole rolniczej zarzekałam się w gronie przyjaciół i nie tylko, że nie będę pracować na gospodarstwie....bo za ciężko...za pospolicie....że zamieszkam w mieście i tam osiądę..... pomieszkałam zaledwie rok....okazało się,że mijamy się z Mężem i wracając póżno z pracy czasu dla siebie i rodziny jest bardzo mało......brakowało mi przestrzeni, bolała głowa i każdą możliwą chwilę spędzliśmy u jednych lub drugich rodziców pomagając w gospodarstwach.....jedynym wyjściem dla nas było poszukanie gospodarstwa dla siebie.......los sprzyjał... i tak od 1982 roku, z pustymi kieszeniami, czworgiem rąk do pracy i dwujką małych dzieci osiedlismy na swoim...... krok po kroczku bez wielkiego pędu....bez wyścigu szczurów (jak to dzisiaj bywa) raz na wozie a raz pod, zbudowaliśmy swoje miejsce na ziemi szczęśliwi, że samodzielinie, że w zgodzie z powołaniem....czasami baaaaardzo napracowani, a czasami z brzuchami do góry sami sobie; sterem żeglażem, okrętem
Tylko przyjaciele, wierni od lat, wspominają jak to Anka zarzekała się, że na gospodarstwie to nigdy
Moniko, przepięknie u Ciebie, tyle kolorów i ta soczysta zieleń trawnika i zimozielonych. Ach te ogromne kule bukszpanowe. Możesz tak przynudzać jeszcze
Co to jest, co tak na biało kwitnie z prawej strony przy bukszpanach?
Pozdrawiam
a w tym miejscu gdzie taczka .... mam zamysł na warzywnik otoczony bukszpanem , lawendą może różą i jeszcze jakieś inne może .... również będą kombinacje zimą na papierku metraż będzie wystarczający i dostęp światła odpowiedni - obserwowałam to miejsce ponieważ mocno się zastanawiałam nad wkopywanym basenem ..
I nowa rabata.. jeszcze nie zdecydowałam czy tak zostanie, więc ani obwódki z kostki nie zrobiłąm i nie wysypałam korą.. czekam i zastanawiam się...
Ale te cuda w kępie sie zostaną
Gabryśka - miał być romans.... a jest porno i duszno......... ufofiutki, a teraz cycki tujkowe, co mogą przestać być tym czym są
A w szklarni romans urósł........ serducho... ale jak sie odwróci.. to ... już chyba nie serducho...
Irenka - one małe to przesadzanie dobrze znoszą... dorosłe już nie lubią przesadzania i mogą paść
Marzenka - ratuj rabaty i ludzkość przed zagładą
A ja zajechałam po Pink Podla... któe sobie też postanowiłam kupić I byłą jeżówka bez nazwy... ale ognista i ze ślicznym seledynowym środkiem... chociaż jedna przygarnęłam... i żałuję, że nie trzy.. ale gdzie to posadzić ???
Ja Ci już wcześniej pisałam po tym zdjęciu na FB, że Ty w prostych włosach to jestes kompletnie inną osobą.
Nie ma porównania, obie piękne, tylko dwie różne.
Do tego z tą grzywą to wyglądasz na połowę tego co masz , albo nawet lepiej