W tym rejonie na drutach wisiały całe warkocze, prawie do samej ziemi i huśtały się na wietrze. Teraz nie ma nic, a winobluszcz się kończy metr od wierzchołka.
A dalej to była tylko radość i zadowolenie
Dziś odwiedzili mnie "starzy", aczkolwiek młodzi klienci z ogrodu "miłośników roślin". Otrzymałam miłe zaproszenie do ogrodu wiosną, będzie świetna okazja uaktualnić zdjęcia ogrodu. Podobno hortensje kwitły zabójczo