Ana wiem o Twoim sukcesie , byłam czytałam , gratuluje ale że mam problemy z oczami to po odpisaniu u siebie i złożeniu rewizyt już nigdzie nie wchodzę. U Ciebie byłam gdy miałam chwilowa przerwe w gotowaniu wiec sie nie logowałam . Bardzo sie cieszę z Twojego sukcesu. Ogród masz cudny wiec sie nalezało i juz. Co do ogrodu zimowego myślimy tak samo.I ogromnie mnie cieszyc bedą Twoje kwitnace rh. Buziaki.
Oglądam i faktycznie ten rok jakiś blady... nie wiem od czego to zależy. U mnei umbry zielone, mróz im listki zważy to pewnie zielone opadną, bo eszta już prawie łysa... tak czytam o ogrodzie zimowym i mam podobne odczucia. Robia przeciez ogrody zielone do istniejących domów, ale nie podoba mi się taki doklejony twór. Co innego jak już wcześniej jest zaplanowany duży salon z ogromnymi przeszkleniami.
Chciałam Ci powiedzieć że rH mają sporo pąków, liczę na obfite kwitnienie
No dopytuje bo ja nigdy nic nie przechowywałam, a i warunków w piwnicy za szczególnych nie mam bo u mnie jest bardzo ciepło (taką nietypową piwnicę mam)
Bo On trudny jest w fotografowaniu, chyba że plac zabaw przestawimy na drugą stronę ale zestawienie roślin fajne.
Faktycznie trudno sobie wyobrazić, że np z trzech listków wyrośnie wielki krzak. Dlatego warto czytać jaka roślina będzie w przyszłości
Faktycznie Aniu, rzadko fotografujesz ten zakątek. Problem jeszcze w tym, że jak człowiek widzi już takie rozrośnięte, piekne, a potem sadzi takie małe, tycie, to myśli, że za rzadko posadzone, że źle coś zrobił.
Posadziłam w tym roku Perovski, ma tylko 15 cm wysokości, kupiłam dwie sadzonki, a wszyscy piszą, że to wielkie urośnie. I bądź tu mądry
też mam połączone rozchodniki z rozplenicami i uważam ze to wdzięczny duet, w tym roku dosadziłam im jeszcze limonkowe jeżówki do towarzystwa i się zachwycałam. Niestety podobnie jak u Toszki miejsce jest ciężkie do fotografowania. Przepiękne połaczenie (tzn na dużym terenie) ma Zeta, tylko teraz gdzieś umknęła i się nie odzywa...
Piękna fotka, szkoda tylko że zwiastuje coraz bliższe nadejście zimy
U mnie jeszcze bez minusów, choć już niewiele brakuje. Na dzisiejszą noc niestety przewidują -2 st
Kochana u mnie teraz też świeci piękne słońce, nie jest już na minusie, ale w nocy przymroziło. Z zapowiedzi wynika że to takie strachy na razie, ale pomroziło to co jeszcze było ładne... kosmosy odeszły już w siną dal, Vertigo w donicach...