U mnie w glinie jeszcze mokro... a nie pada raptem trzeci dzień
Zaraz lecę na dworzec po Tercię Miałam sadzić moje doniczki z oczka ,co stoją od zeszłego roku nie posadzone, ale obowiązki służbowe wezwały do kompa i na szczęście sobie przypomniałam.....
To cięłam wczoraj po ciemku... im nie zaszkodzę bo jeszcze krzywe jak .... ale w zeszłym roku cięłąm je pierwszy raz.. i nawet już kulki przypominają
Irysy wsadziła do donic, bo przyszły z odkrytym kłączem... a rabata jeszcze nie gotowa, wiec posadzone na kilka dni. Irysy lubią żyzną ziemię, mokro i do donic sie nie nadają.
Sprzedawca wystawia tylko raz w roku i na krótko, Pani mówi, że jakiś tydzień jeszcze będą maks, bo to nadwyżki z ogrodu
I nie przejmuj sie mi też najczęściej takie się podobają.. zakupiłam z głosem rozsądku ładne - tańsze
Staruszek odpoczywa w cieniu Widać moją trawkę, która kosztowała mnie tyle pracy... Ale było warto!
Strasznie przyjazny ten Twój ogród. Kojarzy mi się właśnie z lenistwem na hamaku.
PS. Jeżeli kiedykolwiek będziesz chciała pozbyć się kilku starych drzew to ja z chęcią przygarnę
jak obiecalam wklejam kilka zdjec ksztaltu rabat.
Teraz tak szybko bo duzo sie dzieje, glebogryzarka dziala i miesza ziemie z piaskiem i dostarczona ziemia 3x 8ton wow .
Tutaj od strony wjazdu, ten widoczny prostokat to bedzie boisko do siatkowki i innych sportow
kolejne widoki
Tutaj bedzie miejsce na ognisko i plac zabaw dla dzieci, ten obecny bedzie musial zmienic miejsce
Okolice tarasu
Brakuj jeszcze zdjec kolo garazu, dzisiaj nadrobie
Bogdzia gif...wspaniały.. po prostu rewelacja..
Ja gifa nie mam ,ale mam budleje, które wyciepałaś.. i z motylkiem, bo to w końcu motyli krzew Fotki skoro świt... a już motylki latają
Przesadzałam z synusiem lilie w oczku... w mordę, łatwiej kopać rabaty .... ledwo żyję.... przyszłam do domciu sie ochłodzić
Ja jestem happy, nornice też, a ty? To sie pewnie okaże, bo jak ci sie zaczną odwdzieczać, to strach sie bać
Zapomnialam napisać u ciebie, ale czy mógłbyś pokazać całą rabatkę z "obcymi" (czytaj: różowymi mieczykami). Chciałabym zobaczyć, jak one tam wygladają
Co do spotkania w wiekszej grupie, to jestem za
A lilie faktycznie potrafia sprawiac niespodzianki, zwłaszcza takie z cebulek "od pani z rynku" W tym roku dostałam po lapkach, bo chciałam sobie sama wybrać cebule i sie dowiedziałam, że: "ja sama musze pani wybrać"! Pomyslałam, no ok, mus, to mus - nie lubie sie wykłócać Ale też dzieki temu nie wiem, co mi wyrosnie
Mój piesio był juz staruszkiem, w dodatku odziedziczonym razem z domem, więc nie do konca moim, ale przywiązał sie do mnie strasznie, a ja do niego. Chodził za mną krok w krok Niestety, nasze zwierzaki nie zyją tak długo, jak my... Ciężko później zdecydowac sie na drugiego przyjaciela...
Jak dojrzejesz do spotkania, to po prostu daj znać. Może byc u ciebie, może też byc u mnie. Jestem otwarta na propozycje