...moja wizyta u Kapiasów...obejrzałam co mają i po ile ile i jakie wysokości...robię rekonesans na zakup drzew... pogoda bajeczna ale zbyt dużo ludzi jak dla nas...

...

myślę już o zielonym dachu mimo że ten element będzie robiony w przyszłym roku...

Fineczkowa róża




Lawenda coraz ładniejsza Chyba białą też przeżyła, ale w innym miejscu

Pszczółki też wykorzystują pogodę, a straszą burzami

Ponieważ wszystkie rośliny, które kupiłam zostały posadzone. W końcu zebrałam sie na odwagę i powycinałam co nieco. Tylko cztery rosliny, reszta poczeka, gdy znowu będę miała natchnienie i siły trochę się namachałam przez te 2 dni.

To bardzo stary cis, ale został trochę źle posadzony. Oczywiście musi dostać jeszcze odpowiednią oprawę. Ale pomysł już jest.


Jałowiec, którego z grubsza przycięłam w zeszłym roku, teraz otrzymał ostateczny kształt.


To thuja, którą albo musiałabym wyciąć, albo próbować coś z niej zrobić. Wyciąć zawsze dam radę. Niestety niewiele widać, bo też tyle z niej zostało Na wszelki wypadek przed nię rosnąjuż nowe drzewka.


No i sosna, też drzewo, które rośnie u mnie od pocżątku. Przez parę lat uszczykiwałam jej tylko świeczki. Ale w zeszłym roku podgladjąc i wypytując Bogusława, odważyłam się ją radykalnie zmienić. Dzisiaj dokończyłam przycinania.


A co dalej z nimi będzie sama jestem ciekawa.

Przepraszam za ilość zdjęć, ale jakoś trudno wybrać jedno

przy hortensji rośnie bardzo intensywnie i wysoko kocimiętka



tu widać jak kocimiętka przerasta hortensję bukietową

Ale furorę robiła pliszka, która wogle na mnie nie zwracałą uwagi i dała się fotografować do bólu....
Najpierw brodziła w strumyczku, potem sie szorowała na brzegu oczka i znów do strumyka i szorowanie na brzegu
Niestety w strumyku chwałą się za kamienie i roślinki..


Za to na brzegu mogłam fotografować ile chciałam..
O kamienie czyszczą sobie dziobek, szorują się, każde piórko jest czyszczone dziobkiem.... to cała procedura higieniczna





Potem strumyk i znów w innym miejscu dalsza część toalety

Kondzio też żałuję

Dziś przyleciał zmęczony gołąb pocztowy, pobiegłam po aparat, gołębia sfotografowałam na dachu, bo już znad oczka się wyniósł.
Jak już miałam aparat to pofociłam ptaszki które też się cieszą z pogody
I nie mam pojęcia które foto wstawić, mam tego dużo i każde ma coś w sobie ...

Napewno razem udało mi się złapać w kadr parę makoloągwów.. Pan pilnowała, a pani brała kąpiel..


Mazurek


Wróbelki

Dziękuję Wam za odwiedziny i bardzo miłe słowa jeszcze na mur nic nie dojechało głównie z powodu pogody. Dzisiaj w zasadzie pierwszy słoneczny dzień, więc mogłam zrobić trochę zdjęć

Dawno mnie nie było,ale śledzę co piszecie,jestem w trakcie tworzenia przedogródka jeszcze dużo brakuje aby go skończyć,może podpowiecie jakie rośliny jeszcze dokupić?

Bożenko, masz dzień wnuczkowy chyba... a ja podeszłam blisko do ptaków nad oczkiem i mam fajne zdjecia liszki, makolągwy. Pilszce to chyba ponad 100 fot zrobiłam i to z 4 metrów
Buziam za oczko Dzięki Tobie takie widoki
Niedzielny, rodzinny wypoczynek

Masz słonko? U mnie od wczoraj jest
Ptaszki, pszczółki też sie cieszą

Moje piwonie
2 szpalery pod tarasami


tu mniędzy różowymi posadziłam białe


i w innych miejscach sporo kęp które miały byc różne a sa takie same. Kupowanie w ciemno


ta miała być Piwonia Rock's Variety - niestety okazała się zupełnie inna. Ma cudony cytrynowy zapach. Sporo pomyłek mam


Kilka muszę przesadzić bo chyba za głęboko posadziłam. Nie kwitły
No dokupic kolejne

Enya73 napisał(a)

I jeszcze raz mój ulubiony zakątek

Ekstra jest ten zakątek, niczym z Chelsea albo z jakiegoś magazynu o ogrodach Pozdrawiam

A dziś w ogrodzie zaobserwowałam taki oto obrazek Samo życie



I jeszcze raz mój ulubiony zakątek

Asiu udała,się pogoda ,chyba mocno trzymałaś ze mną ,kciuki za pogodę.

Wycięliśmy. Mąż posmarował cięcia pastą. Zdjęcia wyglądają tak



jest tu coś małego brązowego ale łudzę się, że to od cięcia

pod korą wygląda zielono


Mój aparat nie potrafi więcej
Teraz poczekam co dalej. Tamte wyrzuciliśmy do spalenia. Jutro mam pryskać róże p. grzybom to prysnę wiązy. I na robaki bo z gałązki wytrząsnęłam małe białe
Tacy byliśmy z nich dumni