Witaj Loosiuu za taką lawendę to dałabym się zabić

Powiedz proszę ilu letni jest Twój Kazan. Z pnia wnioskuje , że to nie świeżynka. Ja mojego posadziłam w tamtym roku i zastanawiam się ile poczekam ,aż się tak rozkrzewi. Wiosną wygląda cudnie.

Pozdrawiam

Czytam że masz zamiar eksperymentować z irysami, z liliowcami też? Spróbowałam kiedyś krzyżować liliowce i miałam własne siewki, na kwitnienie których czekałam przepisowe trzy lata i przeżyłam wielkie rozczarowanie - były tak bure i brzydkie, że musiały zginąć

Cudo!! pozdrawiam

I jeszcze zdjęcia lilii już okazywanych które nadal kwitną i nie traca nic na urodzie.

No,no.... jak bys posadziła liliowce mniejsze - te miniaturowe to efekt pięter byłby podobny i uklad roslin a zyskałabys miejsce na trawniku....
To miejsce u ciebie, jak wiele innych z reszta bardzo mi sie podoba.... jak bym miała u siebie większa powierzchnie to tez bym sobie zapodała brzózke i coś pod brzózką....

U mnie jeszcze tojeść od Ciebie Aniu nie kwitnie, ale po innych roślinach widzę, że u Ciebie wszystko szybciej jakoś się dzieje, ale też mam wrażenie, że jakoś dłużej....a lawenda to niestety nie wiem, czy dobra czy zła, bo swojej też nie umiem zidentyfikować, buziam popołudniowo i czekam na druga odsłonę lotosu...ale to pewno za kilka dni dopiero

A moje Anuś się przyjęły i mam całe 6 sadzonek orszelinki.
YES.... YES..... YES!!!!