Myślę nad czymś różowym, fuksjowym, jeszcze nie wiem, co to będzie.
Moje sadzonki cynii i astrów, też jakieś biedne. Dziś wieczorem do nich zajrzałam, trochę chwastu znów się pojawiło. W planach miałam koszenie trawnika, ale znienacka się burza wzięła, jak lunęło, sypnęło gradem, to już do wieczora nie wyschła trawa. Jak trochę obsiąkła woda to poszłam chwastów szukać, tym to żadna pogoda nie przeszkadza.
Wieczorem przypomniałam sobie, że dawno zdjęć nie robiłam, więc wzięłam się za aparat. Już troszkę się ściemniało, ale conieco widać
Na początek przedogródek: