ja już też nic więcej nie dokupuje, ale Ci co się zgapili wcześniej to mogą na tym teraz lepiej wyjść

to faktycznie trzeba trochę pokopać w tych biedronkach
Ja się czaiłam na amerylisa w Lidlu, ale rzucili same czerwone...

w mojej biedronce od dawna nic nie lezy

byłam w sobote LeroyM tam były z 50% obnizka ale nie ma co kupić ..niby cebul było duzo ..ale mocno wysuszone w palcach sie rozsypywały ...tak wiec marne szanse ze cos z nich wyrośnie

w necie juz chyba powinny byc wyprzedaze ...nawet nie zagladam ...bo jeszcze mnie skusi cos domówić.

leży, my z Eweliną 2 tygodnie temu jeszcze spore zakupy zrobiłyśmy, ona Queen of the Night, ja Beauty Apeldoorn i przy kasie miła niespodzianka, bo cena była niższa niż myślałyśmy, opakowanie za 2,99 zł (7 szt.)

To w Biedronkach coś jeszcze leży? Sprawdzałam w Lidlu i pusto, w końcu w Gartenei domówiłam.

W sobotę będę w Warszawie więc może jeszcze zajadę do jakiejś biedronki i cos dobiorę

ja czekam na ocieplenie jutro ma być ponoć około 10 na termometrze więc mam zamiar posadzić kolejną porcje czosnków tulipanów i jeszcze na narcyzy się skusiłam

lubię ruskie, ale sama ze 2 razy w życiu robiłam.
Za to ostatnio odkryłam pyszną zupę cebulową, o dziwo nawet moje dziecko o dokładkę prosiło

http://nakrachymspodzie.blogspot.com/2012/09/zupa-cebulowa-z-serkiem-topionym.html

Poproszę tą samą wiadomość o gliwickiej firmie co Justynie wysyłałaś.
Jest tam kilka, czyżby ta na ul. Chorzowskiej?

Zmrozony ogród tez ma urok.
Z traw nie lubię wiązać rozplenice bo ich nasiona wszystkiego się czepiają.

ten szkółkarz co ześmy tam były?

gdzie mi tam do specjalistki ale wisteria o takie dziwne pnącze ...moze przyjść taka zima ze przemarznie ...moje sadzone w 2010 jakoś się trzymają dzielnie

Jak losy śś? Jest? Są?

na te graby czekam, ale szkółkarz taki zarobiony, że nie ma czasu ich wykopać ;-(

Może na zakupy?

Kasia, ja też mam kilka takich miejsc gdzie śnieg spada z dachu, rosną tam kule bukszpanowe i ciemierniki, w ubiegłym roku takie zrzuty im nie zaszkodziły.
Nie wiem czy jest na to w ogóle jakiś sensowny sposób, ja nie znam.

Co dzis Edytka robisz ciekawego? Te moje tulipki wepchnełam wszystkie pod okno kuchenne, Ty posadziłas zakupy,? bo nie doczytałam

Uciekam od Was...wy o smutnych rzeczach tu prawicie...;(

Ja to wszystko rozumiem, ale i tak nie jestem za zabijaniem zwierząt. Nam też kiedyś wyleciała sarna i o mały włos w nią nie uderzyliśmy, ale to się niestety zdarza i też nie można zwierzęcia o to winić.