trzymam kciuki, cieszę się już na tą relację, dzięki za info no i co najważniejsze tak się cieszę że u Ciebie byłam choć przelotem i trochę roślin od Ciebie u mnie rośnie :
Nie wiem co te przywrotniki mają w sobie, że nie mogę od nich oczu oderwać.. może dlatego, że przypominają mi dzieciństwo?... kiedyś pełno ich wszędzie było Każda sąsiadka miał przywrotnik, kiedyś myślałam, że to chwast
Agatko, tak jak już wyżej odpisałam, jedna lawenda rośnie dobrze, a inna niestety kiepsko... To właśnie kwestia odmiany. Zauważyłam, że ciężka ziemia lawendzie służy, a taka wymoszczona, dobra ziemia ogrodnicza niekoniecznie - takie są moje obserwacje teraz jak sadzę lawendę to do gliny dodaję trochę ziemi ogrodniczej i piasku oraz robię lekkie wzniesienie aby za wilgotno przy lawendzie nie było. To się u mnie sprawdziło )
Nie ma jeszcze kwitnącej lawendy, więc orliki