Na ostatnim zdjęciu jest mój w zeszłym roku posadzony maleńki jarząb pospolity w "ochronie przeciwfutbolowej" Wygląda nader dziwnie ale póki co się sprawdza. Dwie stalowe rurki wbite głęboko dają radę - drzewko nie miałoby szans na razie
Basiu, dziękuję Ci za miłe spotkanie w Twoim ogrodzie
prezenty zakopane pokazuję
kalina przypalikowana w towarzystwie zwykłej hosty
i trzmieliny którą od Ciebie dostałam a która ma zadarniać teren pod tujami
hosty zółto-zielone podzieliłam i będę oczekiwała za rok efektów podwojenia
a białe hosty poszły w inne miejsce-jeśli wytrzymają nasłonecznienie
będą idealne pod limki jako dodatek
Jeszcze hosta od Irenki dostała towarzystwo Twojej
Witam
Chciała bym zaprojektować ogród ale nie mam pomysłu na niego. Oboje z mężem lubimy przestrzeń ale bez przesady.Chcemy wsadzić też drzewka owocowe(śliwka, czereśnia, brzoskwinia, grusza) ale nie wiemy gdzie będzie dla nich najlepsze miejsce.
Z lewej strony chcielibyśmy mieć bali ogrodową obok ma stać altana z grilem. Działka graniczy z lasem do obiadu mamy pod lasem cień po obiedzie tył domu jest cały czas nasłoneczniony pod lasem ma stanąć domek narzędziowy z drewna.Mąż chce bardzo zasadzić pod lasem brzozę japońską.
Zastanawiamy się też co będzie lepsze do obsadzenia wokół domu tuja czy cyprys co szybciej urośnie i jest bardziej odporne.
Jeżeli ma ktoś jakiś pomysł będę bardzo wdzięczna.
Dzisiaj u mnie słonecznie ale i wietrznie... Ponieważ jestem prawie cały czas na ogrodzie to bez przerwy to ubieram bluzę to ściągam Piękny taki czas wiosny - kiedy zieleń jest jeszcze soczyście zielona, przyrosty takie młode i świeże, wszystko garnie się do życia, wzrostu, kwitnienia
Tylko trawa jakaś taka u mnie marna - po pierwsze chwasty... masakra - ale to działka mojego M. on walczy - tak jakby na razie z wiatrakami ale... trzymam kciuki i jak mogę to pomagam - wertukuluję, nawożę... Po drugie to ta trawa jakaś taka sucha... chociaż u nas deszczu niemało ostatnio... Takie jakby siano w niej - chociaż wertukulowaliśmy wiosną... nie wiem...
Kilka obrazków z dzisiaj - pewnie to już było bo u mnie nie ma za wiele ale dzisiaj jest tak pięknie
Na lilie nie pora, ale te już są w normalnym terminie, stara odmiana, ale żywotna i pierwsza..
Za to wodne lelije umyły sobie liście w deszczu od pyłków ..... od razu ładniej się w kałuży zrobiło
Ale takiego chłopa byś zabiła..... on tylko pilnuje żony , która pracuje, a on stoi i się zawsze gapi.. i tyle ... taki fircyk... widziałaś swojego lubczyka ?? Głowę dzielnie podnosi do pionu
Piwonie też stoją w blokach startowych jak róże..
I baptysja z przewrotnikiem.. a w tle bez MIss Kim.. (czy jakoś tak) też czeka na słoneczko..
Przewrotnik najładniej wygląda w deszczu Znów mam go trochę do wykarczowania ...
W tym roku "młoda" wydaje się jeszcze niedojrzała ... Ale owoce to tylko dodatek, ja delektuję się listkami, które o tej porze pięknie przebarwiają się na różowo. Proces przebarwiania trwa w maju, a potem zanika
W zeszłym roku majowy przymrozek zważył liście, ale roślina przetrwała
Czyli intuicyjnie wcale tak się źle do żurawek nie zabrałam.... żółtych praktycznie nie mam.. ale czerwonych sporo, wiec one poszły do mnożenia..
Dzięki za przepisy.... będę testować.. ..
Bociuś moja bajzlownia ma chyba ze 2 ary... albo i więcej.. i tylko w tym miejscu Niektórzy maja cały ogród mniejszy
A to początek mojego nowego warzywniaka....... miały być trumienki, ale jakoś nie przekonałam się do nich.. no i jestem za małoczasowa aby biegać i podlewać kilka razy dziennie.. w trumienkach szybko będzie przesychać.... i wygrał rozsądek .. całą jedna rabata, na razie sadzę na nią to co przekopuję ze starego warzywnika Jak lubczyk od Izy JUz do połowy się podniósł po przeprowadzce
gdyby można było tam wczasy wykupić to bym wykupiła ... Kasiu stworzyłaś fantastyczny azyl ... wiele w nim miejsc w których można być i delektować się byciem a to duży sukces w miejscu, które nie tak dawno było placem budowy ...
ja jestem zauroczona nowymi ogrodami powstającymi przy nowych domach, które przytulają już w drugim sezonie !!! ... a w trzecim pozwalają na lubieżnie nieskromną rozkosz bycia w zieleni i wśród kwiatów ... dla mnie to wielki sukces każdej z was ...
fantastyczny dowód na to, ze nowy dom i świeży ogród to nie trawnik i iglak ...
Wstawiłam powyżej też moje piękne miejsca.. a takich trochę mam.. ale będzie pięknie.... kiedyś cała działka taka była
to moje uratowane lilie.. jednej łeb utrąciłam (po ciemku i w jałowcach, na które mam uczulenie i co się dotknę to potem cała jestem w cholernej wysypce).. ale dwie będą żyć Ta żółta pogięta też się pozbiera Lilie to głupotoodporne kwiaty
Te z tegorocznych doniczkowanych ( a jeszcze mam ich ho, ho, ho w doniczkach.. i dlatego tak walczę z moim ugorem, bo chcę je posadzić..) Lilie do pędzenia są idealne
Agata to nie chęci, to potrzeba....... lubię jak jest porządek, a że nie mam na to czasu i charakteru, to ciągle walczę Przynajmniej nie poddaję się bez walki .
A to mój w tej chwili najgorszy ugór, muszę go jakoś doprowadzić do ładu..... jeszcze został się rabarbar do przeniesienia, 2 agresty, koper wyrwę i zamrożę, część przesadzam (z dobrym skutkiem ), zioła co lepsze przesadziłam a resztę wypielę i wyrzucę, bo nie mam siły i czasu...... miętę tylko trochę wzięłam, a resztę muszę starannie wypielić ,bo będę mieć w niej potem cały trawnik
Patrz jaku ugór i syf.... i kolega pies uwielbia w tym syfie leżeć... i potem tę glinę mam wszędzie
W dodatku to wszytko usyfione moim dobrem z pseudokompostownika.... tu mam masakrę.... to dla tych co myślą, że ja to mam cudnie w ogrodzie, ja po prostu tego nie pokazuję ..