Elu, zawsze bardzo się cieszę na spotkanie z Tobą, dobrze, że mogłaś się teraz do mnie wybrać.
Oczywiście trzymam Cię za słowo i jak róże będą kwitły, to popołudnie znowu będzie nasze.
Dostałam od Eli przecudnego aniołka, pamiętacie jakie Ona cuda robi! I zapomniałam mu zdjęcia zrobić Zastanawiałam się gdzie go powieszę i odłożyłam, a potem te zawirowania z Babcinką i zapomniałam
NIC !!! Nie miałam na ciachanie czasu...spróbowałam tylko na brodzie trawowej i tyle!!!
W niedzielę róże plewić kończyłam nawet...teraz na weekend nie możemy jechać, a już dwa razy nie mogłam róż skończyć. Musiałam w niedzielę. Ale z głowy mam. Strzyżenie nie jest jeszcze takie naglące