Ogród z łezką
09:21, 20 maj 2013
Córka, Syn i Zięć zajęli się skarpą...tragicznie było. Bardzo jej się poziom, nachylenie, po brukarzach zmieniło. Nie ruszana praktycznie po zimie...masakra...
Wszystko wysadzali, nasypywali ziemi, sadzili...Ciekawe, ile się przyjmie. Na pewno nie będę płakać, jeżeli coś wypadnie...nie mam pojęcia, kiedy bym doszła do tej skarpy. Wdzięczna jestem bardzo
Kawał roboty...
Blisko brzegu, przy palisadzie jest rogownica Julciu. I ta z zeszłego roku i ta teraz
Tylko czekać, żeby się przyjęła i zadarniła
Wszystko wysadzali, nasypywali ziemi, sadzili...Ciekawe, ile się przyjmie. Na pewno nie będę płakać, jeżeli coś wypadnie...nie mam pojęcia, kiedy bym doszła do tej skarpy. Wdzięczna jestem bardzo
Blisko brzegu, przy palisadzie jest rogownica Julciu. I ta z zeszłego roku i ta teraz