Szklarnia miała tam gdzieś stanąć, a ostateczne zdanie to dziewczynki na spotkaniu...

Też twierdzę, że to dobre miejsce... wszytko do kupy pozbierane, ziemia żyzna, słonka dużo.... nic nie zasłania, bo widoki są dalej widoczne nad szklarnią.... Sąsiadka nie skrzyczała za monstrum za płotem (Martuś, masz u mnie pomidorki....i pozwalam na samoobsługę.. za wyrozumiałość)

)
No i reszta ogrodu zyska
zastanawiam sie nad zywopłotem z cisu..... róże robią szpaler... wiec cisy mogą sobie teraz wolno rosnąć..
Te róże przesadziłam.. ufff... masakra.. nie wiem czy przeżyją... ale spróbowałam.... pierwszy i ostatni raz.... oućk, aućk tak było..