Madziu, dzięki za uwagi. Ja nie wiem dlaczego ja tę ścieżkę jakoś tak dziwnie poprowadziłam

Ale w sumie chodziło o jakiś zarys podziału tej działki, więc w tej kwestii chyba się zgadzamy

Grill w tym miejscu, które zaznaczyłaś odpada. Tam jest wyjście z domu, planowane jest zadaszenie tej wnęki, ale z pewnością nie grill. Poza tym bardzo blisko sąsiadów, tuż przy oknach ich salonu i choć zazwyczaj grillujemy z nimi, to jednak w razie imprezy bez nich, nie chciałabym im zakłócać spokoju.
O żywopłocie w tym miejscu też myślałam i wymyśliłam, żeby go zrobić z borówek amerykańskich. Dzieci o nich marzą, a ja latem fortunę na nie wydaję

Czy to dobry pomysł?
Podsumowując, ścieżka i żywopłot podzieliła nam działkę na 3 części. Pierwsza to warzywniak, której chyba póki co ruszać nie będę. Poza jakimiś kosmetycznymi zmianami, np. co zamiast kory pod tuje, bo sąsiad z boku ma rząd leszczyny i ja wiosną podsypuję tuje korą, a jesienią ją wygrabiam razem z liśćmi leszczyny i naszej gruszki, co mnie doprowadza do szału.
A teraz dwie pozostałe części. Ta zaraz przy warzywniaku jest częścią najbardziej nasłonecznioną. Myślałam o placu zabaw dla dzieci otoczonym smacznymi roślinkami do zjedzenia. Ale podejrzewam, że latem upał będzie ich stamtąd skutecznie odstraszał. Do tego ze względu na drzewa owocowe i jak im jeszcze dosadzę innych krzaczków smakowitych, nie odgonią się od zwierzaków fruwających mało sympatycznych. Ogromne szerszenie na jabłonce to właściwie już jest norma. Dlatego to chyba jednak nie jest dobre miejsce dla dzieci. A jak sobie tam altankę postawimy, to sobie bardzo mocno warzywniak zacienimy

No i jakby się nie ruszyć, to d... z tyłu