Ten wątek się przyda dla form strzyżonych z innych roślin niż cis i bukszpan.
Chciałabym zaprezentować topiary, które dziś sfotografowałam na sąsiedniej ulicy niedaleko.
Rosły sobie zwykłe świerki serbskie, aż tu pewnego dnia - cienkie się zrobiły.
Obiecałam sobie zapytać, jak spotkam właścicieli na działce. Dziś spotkałam i oto efekt.
Oj czytam czytam, oglądam projektowane ogrody i nie ruszę napewno nic dopóki ne bede miała jasnej wizji swojego miejsca na ziemi, tak samo podeszliśmy z mężem do projektu domu, lubie mieć wszystko przemyślane przed akcją budowania czy sadzenia roślin, bo nie lubie jak czas mnie goni i trzeba natychmiast decydować, lubię mieć jasno okreslone wymagania. co do domu już mam, a co do ogrodu właśnie je tworzę z pomocą Ogrodowiska.
Wiem co mi się podoba wiem czego nie chce, a to jest już sporo, teraz tylko umieścić to na papierze, pewnie troche mi zajmie to czasu i napewno bryła domu musi byc juz na działce zanim wsadzę roślinki, ale ogólny zarys rabat i zakątków już zaczyna mi sie układać powolutku juz teraz.
Wiem wiem że masz rację i w 100% się zgadzam, plan i jasno określone strefy ogrodu to podstawa, oglądam projektowane ogrody na ogrodowisku, i męczarnie tych co tam co nieco posadzili, przesadzania itp, napewno i ja takich akcji nie uniknę ale będę się starała. Ponieważ mam gdzie ulokowac swój "tymczasowy" ogródek dla sadzonek to z tego bede korzystac, bo chyba to będzie najłatwiejsze.
A na koniec już przed sadzeniem w doniczki i wio prosto na przygotowane rabaty z projektem w dłoni - marzenia wiem, ale dlaczego nie
Byłam w nowym ogrodzie, ruszyły prace ziemne i niwelacyjne, potem centrum ogrodnicze i wspaniały pomysł na jesienno-zimowy konkurs dla Was, potem ogród po drodze i fotografowanie świerków serbkskich strzyżonych w wąskie stożki no i spotkanie.
A po spotkaniu szybki spacerek z Kropką, wgrywanie zdjęć i pieczenie szarlotki, mam nadzieję, że nie będzie surowa na dnie, bo duuuużo jabłek a mało cukru.
A co tam, upiekłam, bo Wiesia dziś swoją spaliła, zapominając przy grabieniu liści
Zrobię sobie taki mały kompromis poprostu będę sadziła plewiłamoją szkółkę u babci, a jak tylko stwierdzę że mogę działać u siebie to wszystko w doniczki i do siebie
Myszorek z odkładaniem pieniążków u mnie nie ma szans... prz budowie zawsze się znajdzie pretekst żeby je wydać, a to kinkiecik, a to umywalka, a to klameczki i wszystko zapewne będzie niezbędne a roslinki nie.
Daniusia już Ci nie zaśmiecam wątku moimi dyskusjami.Uciekam.
I zazdroszę ogrodu ....
Ogród się podobał, studenci wracali pozwiedzać zakątki w samotności mówiąc, że im za mało. Widać że zapaleńcy. Oczywiście Ogrodowisko dobrze znają i czytają, szczególnie ogrody angielskie
Kopalnia inspiracji.
Rozdałam wizytówki i zaprosiłam do czynnego udziału w Ogrodowisku.
Idziemy na hidcotową, pytania dotyczyły bluszczu, uprawy róż i ich okrywania, sposobu przyginania pędów róż pnących aby obficiej kwitły. Pokazywałm nawet jak to się robi.