Jesienne porządku w toku. Z kwitnących pozostały jeszcze lwie paszcze

astry alpejskie
]

oraz
rozchodnik



i róża

Jak patrzę na lwie paszcze to myślę o plaży.

Czy wiecie, że w tym roku ani razu nie opalałam się, no nie do pomyślenia to jest

A mnie lwie paszcze zawsze z latem dlatego zostają, aż zmarzną i dopiero je usuwam.

Plażowanie u mnie w tym roku też nie za bardzo mi wyszło. W lipcu lato, a potem też lało. Wiadomo co było.

Lato nam się nie udało, ale za to jesień? Boska

O tak. Chociaż wieczory i ranki mroźne i mgliste.

Wszyscy myślimy już o wiośnie, a szykujemy się do zimy i marzymy o lecie.

no, ja się też nie opalam ... chronię się przed słońcem ... a mimo to i tak zawsze trochę jestem opalona ... to w związku z pracą w ogrodzie i jednak dość 'agresywnymi' promieniami

A ja trochę lubię, nie za dużo w czasie urlopu parę dni lenistwa.

Cześć Bea, i co z Twoim bonsai? Obcięłaś?