A kto powiedział, że fotki muszą być jak z sesji? Jaki nudny wątek? Co Ty opowiadasz? Oj, Ania...lanie Ci się należy Ja myślę, że to taki żarcik, bo zbliżasz się do 1000 stronki i chcesz nam nowy wątek zapodać
Jakby każdy tak myślał, to co ja tu robię?
Anula, Małgoś, Iwona, Anitka za nudny ten mój wątek może otworzę nowy jak będę miała co pokazać...nie ubiorę teraz tego ladnie w slowa ale po podsumowaniu się postaram
Jolu dziękuję choć to dopiero w środe i to o 23:40
hahahahah Małgoś uwielbiam Cię! kobieta dusza ktos Ci już mówił ze prze-kochana jesteś? z Tobą to bym mogła zamknąć się w góralskiej chacie przy kominku z winem
staram się planować tak jak mi się podoba ale mam wrazenie ze ten mój minimalizm to tez poprostu brak wiedzy i wyobraźni... sama z siebie bym nie umiała skomponowac rabaty np z 7 gatunków wygladającej jak na pinie..
i coraz częsciej mam wrazenie ze to bedzie tak ze będę zaczynać od małej ilości gatunków a pewnie z czasem popłynę skoro te łączki tak sie do mnie uśmiechają
a kolejne moje przemyslenia to to że minimalizm to również misz-masz ale kontrolowany taki przez siebie poukładany. bredze?
nie planuję piny przeglądam i spisuję sobie co mi się nowego podoba. chyba mi się znudziło planowanie u mnie, wolę u kogoś planuję zrobic podsumowanie 2016 i zamknąć wątek
ja też uwielbiam w ogrodzie róż i fiolet takie zmieszane jeszcze np.z nutką szafirowego
myślę,że to jest normalne,że nasze upodobania ogrodowe wędrują od minimalizmu do kwietnej łąki (no może akurat u mnie to minimalizmu nigdy nie było,ale ja mam taki dom zupełnie nie w nowoczesnym stylu,więc by się to razem gryzło i tylko dlatego u mnie minimalizmu nigdy nie widziałam)
myślę,że trzeba iść za tym "co nam wkurat w duszy gra" i nie bójmy się eksperymentować
w ogrodzie na szczęście możemy wiele rzeczy od czasu do czasu zmienić (nie mówię oczywiście o przesadzaniu 10 letnich i starszych drzew)
Kiedyś,gdy jeszcze w ogóle mi się nie śniło,że będę w ogóle lubiała ogród i że w tym temacie kompletnie zeświruję gadałam z koleżanką,której Em był architektem budowalnym ale hobbistycznie non sto zmieniał im ogród.Koleżanka twierdziła,że on ma na tym punkcie fioła i mówiła mi"co roku mamy inne kwiatki".W jej głosie nie pobrzmiewał wtedy zachwyt ale ja teraz faceta rozumiem