Chyba nie muszę nikomu opowiadać jaka dzisiaj pogoda była

WYŚMIENITA

Od pracy w ogrodzie aż huczało od 9 rana do 19

Tradycyjnie w spodeneczkach i klapkach

Już pierwszą opaleniznę nawet załapałem

Więcej się już nie rozpisuję, bo tylko wklejam zdjęcia i zmykam do projektu
Krokusików ciąg dalszy...
...i hiacyntowo...
...i moja krzewuszka

Biedaczka... tak pięknie co roku kwitła... coś jej korzenie zeżarło. Znaczy się korzenie w ziemi były ale poodgryzane. Paskudztwo!

Ale czas już otrzeć łzy i cieszyć się, że więcej miejsca będzie dla bylinek i traw