Witajcie dziękuje za odwiedzinki i miło mi że się podoba moja moja opowieść.
Aniu, dzięki za serduszkę, ciekawy jestem jak moje przezimowały, czy pokażą serduszka. Co do Państwa to się mylisz to ono powinno powinno wyznaczać nakazy i zakazy ludzie sami się nie zmienią, zmienia się jak będą musieli. Tu są, jak dla mnie straszne kary i ludzie nie narzekają, złodziei nie ma, bo ma tu przegwizdane i ciągnie się to za nim przez całe życie, więc się to nie opłaca i tak jest w wielu kwestiach.
Haniu, śniegu coraz mniej do niedzieli mało co zostanie, co najwyżej na samym szczycie, więc powinno być bezpiecznie, dziś rano znów widziałem kojota ale nie zdążyłem zrobić fotki. Fajna Twoja Walentynka, narobiłem sobie smaku aż ślinianki zaczęły mi ostro pracować

Magdziu, ludzie są naprawdę jak z innej planety, o tym pisałem już dużo i to zauważałem od samego początku, nie gniewajcie się na mnie że tak chwalę Kanadoli, pragnę powiedzieć że nasza Szefowa zebrała z naszego kraju chyba samą śmietankę, bo ludziska z Ogrodowiska są świetni.
Ewo, dzięki że wpadłaś myślę że jeszcze nie jedno Ci się spodoba

Karola, dzięki za zaproszenie, wiesz że lubię jeździć i bardzo chętnie przyjadę oby tylko czasu mi wystarczyło, wiesz że od Bogdzi nie łatwo się wyrwać

Teraz opowiem o swoim długim weekendzie. Zabrałem się z budowy Angolem który mieszka w Kelownie, mieszkałem w schronisku studenckim za 30 $ doba. Rano pojechałem autobusem z narciarzami o 6,30 za 23$ w obie strony, cała imprezka wyniosła mnie mniej niż 150 $ prawie darmo.W schronisku super, trochę ciasno ale wszystko było jak trzeba, było wi fi, prysznice, wielka kuchnia w której samemu się gotowało, jak teraz przyjadę na jazdę psim zaprzęgiem to jedzenie będę miał już opanowane. Na Big White jest 60 km w stronę Calgary, śniegu dużo. Po przyjeździe miałem 7 godzin wolnego. Poleciałem od razu na koniec parkingu zrobiłem kilka fot i udałem się gondolą do centrum miasteczka. Niestety nie mogłem się dogadać z tymi z obsługi wyciągów i bez nart nie chcieli mnie wpuścić na górę. W miasteczku działało wi fi i wszystkim którzy byli na skype pokazywałem widoki. Wyciągów dużo i góra za miasteczkiem wysoka, prawie cały czas w chmurach ale słońce było ostre to było ładnie widać. Teraz pokaże fotki bo na jutro muszę załadować dużo zdjęć do telefonu.