u mnie ten żółty jest dobrym przerywnikiem między czerwonym a kompletnie nie pasującym do niego pomarańczem trytom. i nic nie zmieniam .
mam 3 wielkie wiadra 25 litrowe pacioreczników czerwonych . inne kolory kompletnie u mnie nie dają rady zakwitnąć . dostałam od Sebka fajną ...już nie wiem jaką bo zapomniałam , i były tylko piękne liście . chętnie bym sie wymieniła , ale co z tego , jak inne nie zakwitają .
Porządkuję zdjęcia w miarę wolnego czasu, znalazłam właśnie kilka energetycznych ujęć, prawie na ten zimowy czas
Pewnie część z nich już tu wrzucałam, ale nie pamiętam kiedy i które
Różne ujecia varelki
Wiosną zaraz po posadzeniu
I w środku lata jak ją dookoła obrosło
Te sosny kształtują się same w kule i podobnie jak inne nie lubią nadmiaru wody i lubią słońce. Dlatego rośnie u mnie na tej rabacie, bo tam wyjątkow ziemia nie jest gliniasta i ma słońce przez cały dzień. Gubiła trrchę igieł ale po oskubaniu wyglądała pięknie.
A na tym zdjeciu kolejne trzy sztuki varelek posadzone pod kosodrzewiną na pniu. Jeszcze malutkie. Wiosną o prawej stronie będą piwonie (jeśli odżyją po przesadzeniu w sierpniu....) a po lewej rozplenice (medium boy, które zastąpiły madżenkowego potwora - vertigo). Na całej tej rabacie królują (będą królować za kilka lat) wiśnie kiku - shidare (5 szt), budleje (9 szt) oraz niebieskie powojniki, na razie widać tylko podpory a nie powojniki.... No cóż ogród wymaga myślenia wiele lat w przód i cierpliwości...
Aniu, śliczne masz te ostróżki, z której one są grupy - chodzi mi o długowieczność?
Mnie w Anglii zafascynowała ta - ale chyba jeszcze długo jej w Polsce nie będzie bo widziałam ją tylko w ogrodach z rarytasami roslinnymi
penstemon, który przetrwał u mnie tą ostatnią zime i wstrętną wiosnę bez najmniejszego problemu
I cos co sama nie wiem jak się nazywa ale bardzo mi się podoba - może specjalistki coś podpowiedzą?
Ta roślina kwitła na niebiesko w październiku w Belgii. Zastanawiałam się czy to nie barbula - ale chyba ona inaczej wygląda
Jestem tu za namową koleżanki.Do tej pory byłam na Ogrodniczce .Na razie nie wiem jak się tu poruszać,więc proszę o wybaczenie błędów.Jestem emerytką.Mamy duży 4000m stary ogród.Lubię w nim grzebać i ciągle coś zmieniać.Swoją pasją zaraziłam córkę ,która zaczyna swoje przygody z ogrodem.
Założyliśmy w ogrodzie staw, w którym mamy rybki głównie do ozdoby.Mamy też strumyczek,który szemrze w upalne dni.Oczywiście wszystko jest sztucznie zbudowane na folii
Madzia pilna z Ciebie uczennica varelki były przy tarasie kuchennym a jesienią zostały przeniesione na boczną rabatę przy garażu.
Ale varelki należy podziwiać u Domi, bo ma piękne wielkie kule!!!
Na tym zdjęciu widać największą kulę pod wiśnią Kiku-shidare to moja najpiękniejsza varelka, dorodna kuleczka. Rośnie między innymi kosodrzewinami gorskimi, różami okrywowymi, pod wiśnią. Poszukam lepszych zdjęć, ale muszę się przesiąść na inny komouter
A podziękować pani nauczycielce..podziękować Staram się jak mogę
A varellka mi sie podoba i nawet jedna mam gdzieś pod śniegiem...
Byłam tam tylko raz i to w lecie. Na Twoich zdjęciach zimowych wygląda zjawiskowo
Przy okazji gratuluję talentu kronikarskiego banan cały czas
I baaaardzo podoba mi się to co napisałaś u Danusi w wątku, że zacytuję:
"(...)
kiedyś nie lubiłam ceglanej kamienicy w granicy ... straciłam kilkanaście lat na użalanie się nad nią i sobą ... zobaczyłam angielski motyw cegły i puknęłam się w łeb ...
potem rąbkiem spódniczki baletnicy stały się małe gabaryty działki ... zobaczyłam ogród nie tylko bukszpanowy i puknęłam się w łeb ... ponownie ...
potem zobaczyłam jak małe nawet zasoby przy wielkich staraniach dają efekty w ogrodach naszych ogrodniczek ... puknełam się e łeb i grabie kupiłam ...(...)"
to uzmysłowiło mi pewne sprawy i też sie puknęłam w łeb
Pozdrawiam
i niech mi ktoś powie, że to tylko forum ...
zimą jest bajka ... ja czuję się tam jak w kadrach z "Doktora Żywago" ... przy pałacu Warikina ... to specyficzny mikroklimat ... dojeżdżaliśmy w innym klimacie choć też zimowym ... ale zwyczajnym ... drzewa już bez kożuszków ... różnica 5 km ...
Toszka , Aniu Monte i Dajanko do was piszę razem bo prowadziłyście taką super ptaszkową rozmowę że jak przeczytałam to od rana mam dobry humor.Dzieki za tą rozmowę.Jeśli chodzi o karmę dla ptaków to jednak ziarno , tłuszcz (słonina itp) i jabłka są najlepsze. Kasze nie mogą za długo leżec bo zaczna sie psuc i wtedy sa już trucizną. U mnie postawowy pokarm to słonecznik orzechy , płatki owsiane , jabłka i słonina .Płatki w niezbyt dużej ilości ale powinny byc takie na sucho nie gotowane.Inne ziarna też mogą byc ale słonecznik to podstawa. Miłego dnia Wam życzę i jadę na zakupy bo juz jutro obchody dnia babci i dziadka. Trzeba i wnuczkom się przypodobac i coś dobrego przygotowac. Miłego dnia dla Wszystkich zaglądających.Zostawiam przystojnego grubodzioba.