O! Ja też takie mam u siebie Dwa lata temu miały młode i te głuptasy kilka razy mi do domu wlatywały! A rok temu chyba im kawki albo wrony pożarły pisklęta Mam nadzieję, że w tym roku się uchowają bo to jednak miło mieć własne pisklaki I pięknie te kosy śpiewają, prawda? pozdrawiam Bogdziu.
Bożenko u sąsiadów karmików jest sporo ale puste stoją, nigdy nawet ziarenka nie wsypali. Kiedy zapytałam dlaczego nie sypną choćby słonecznikiem usłyszałam że nie każdy jest taki zboczony jak ja i wszystko karmi. To aluzja do kota i psa któremu daje jeść no i ptaszków .Jeśli to zboczenie to nie mam nic przeciw niemu. Sąsiedzi są grzeczni ani bardzo skąpi i strasznie mnie obserwują chyba z nudów bo to w sumie pustkowie Mnie to miejsce odpowiada a oni chyba się nudzą
Śliczne Lubię je obserwować mam takie dwa w pracy przylatują na mój parapet, nie wiem co jedzą bo trudno trafić w ich gust Nawet rodzynki im sypię, suszone owoce bo słonecznika chyba nie jedzą Za to Gawrony wciąz przewracają trawę do góry nogami i coś pod nią wyjadają no i mój suchy pokarm dla kotów uwielbiają Kosy przepięknie śpiewają szczególnie wieczorem
Bogdziu, my dokarmialiśmy ptaki całą zimę, głównie slonecznikiem. Zjadly ok 10 kg słonecznika. Przylatywały sikorki i grubodzioby oraz takie zielone, chyba to były dzwońce. Bażantów mamy w okolicy sporo, są tez zielone dzięcioly, wilgi ,kukułki, raz nawet widziałam dudka (oczywiście latem, nie teraz). Jest też u nas sporo ptaków drapieżnych. Fajnie móc obserwować ptaki na co dzień, nic tak nie nastraja pozytywnie, jak wiosenne trele ptaków.
Bożenko ten kos tak wygląda jakby miał pretensje, że mu przeszkadzasz w konsumpcji jak zwykle fajne fotki i dyskusja o dokarmianiu interesująca Dajana ma rację, dużo osób nie dokarmia zwierząt ze zwykłego skąpstwa, a karmniki mają, a jakże, żeby wszyscy widzieli, że są...