Aniu, ha! ja tez sobie kupiłam ostrózki jednoroczne I floksy jednoroczne I całe mnóstwo innych...
Gosiu fajnie ja też już zaszalałam z nasionkami kupowałam nasionka roślinek w kolorze białym i niebieskim, a różnokolorowe ma dzięki koleżanko ogrodowiskowym i zebrane własnoręcznie , oj będzie się działo
taki sobie misz-msz
A moje cebulki już prawie zasuszone, ale jeszcze 2 tygodnie temu wyglądały tak:
Miały być białe, ale nie dostałam, więc skusiłam się na czerwone, co by do doniczek pasowały, wyszło inaczej, ale cóż i tak cieszyły
A za chwilę już tak:
Później jeszcze bardziej pociemniały, ale czerwonego to nie przypominało, dopiero jak prawie uschnięte były, to M stwierdził, że co tak marudzę, przecież są czerwone...hehe
A wyglądały tak:
Witaj Gosiu Cieszę się, że zajrzałaś do mnie. Ja u Ciebie i u innych bywam, ale jakoś nie mam odwagi zostawiać śladu swojej obecności. Ten trójkąt od strony południowej ma 23m długości i tam chciałabym mieć zakątek z miejscem na ogniska (uwielbiamy ze swoimi znajomymi spotkania przy ogniu i "wycie" do księżyca) - to jest to duże koło. To różowe cudo nieopodal to kasztanowiec Briotti, a te 3 zielone kółka to serby. Myślałam, żeby tę część też odciąć szpalerem świerków, a wokół placyku na ognisko posadzić brzozy podsadzane hostami.
Witam was kochani po długim urlopie.
Urlop był cudowny ,góry ,dużo śniegu i codzienne szaleństwo na nartach.
Wróciłam z masą cudownych wrażeń i .....nogą w gipsie
Pijany gościu wjechał na mnie na stoku z taka siłą ,że myślałam że cała się połamałam .
Zanim się pozbierałam jego oczywiście już nie było
Szczęście że wypadek był dzień przed wyjazdem ,i nie zepsuł mi całego urlopu
Marzenko miło wpadaj jak najczęściej i ładuj pozytywne akumulatorki
to słoneczne zdjęcie wykonałam po burzy, biegałam z aparatem jak szalona, tak podobało mi się nasłonecznienie
Tak jak napisałam w dziale przywitanie, chcę Wam pokazać mój kawałek ziemi.
Od razu muszę się przyznać zazdroszczę domków z ogródkiem, zazdroszcze wiedzy i czasu który możecie poświęcać swojej zielenince.. No, ale jak to mówią jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma A więc w maju 2012 kupiłam działeczkę R.O.D, która była pełna wszystkiego... właścicielką była miła, starsza Pani, która miała wiele chęci, ale już trochę mniej siły... i tak w skrócie stałam się, było nie było - najmłodszą właścicielką działki na Naszych ogródkach
Pierwsze pytanie brzmiało od czego się zabrać?
Na perwszy rzut oka domek wydawał się ok. Ale niestety gdyby opszeć się o ścianę mogła by się przewócić.. z wiechrzu nie było tego widać, więc co.... mała narada z narzeczonym i burzymy stary stawiamy nowy
O jak dobrze, że pracuje w firmie budowlanej i mam trochę o tym pojecia. No i zamiast po centrach ogrodniczych i szkółkach,zaczełam biegać po składach budowlanych..
Oto jak wygladała działka na samym początku....
oto nasz domek, którego już nie ma
widok od strony domku, na lewo oraz ja walcząca z chwastami i wszedzie obecną trzykrotką
widok od strony domku, na prawo
no i tyły
aaa no i element, którego chciałam się pozbyć już pierwszego dnia... pseudo pergola
Oto kilka inspiracji z bordowym drzewem - zdjęcia zaczerpnięte od Danusi:
ogrody angielskie - nie wiem co to za bordowe drzewo, ale pięknie wygląda
tu inspiracja z CHFS 2012 - nad taką rabatą pod murem rozmyślam, ale więcej kulek tam widzę i chyba zamiast buków formowanych - prunus Umbraculifera...
Irenko, a ja optuję za wykadrowaniem trochę awatarka, nie widzę uśmiechu Postać śliczna.
no słusznie ja też kubicuję za kadrowaniem
a jesli chodzi o malwy to cudne sa - miałam kiedyś w ramach poróbowania wszystkiego - ale chyba mączniak je uwielbia i się obraziłam - ale w wiejskich zakamarkach ogrodu cuny akcent - a co zaryzykuj sobie kolory sliczne ja takie cytrynkowe lubię
Bogdziu kochana!!!!! Tak - te moje papużki to trznadle!!!! Dzięki za nazwę już przynajmniej Kini nie będę w głowie mieszała że papużki mamy w ogrodzie, bo jeszcze gotowa uwierzyć w ptasią głupotę mamuśki. Dziś chyba była ta sama samica kosa (choć z moją znajomością ptaków to pewnie coś innego), ale już kulturalnie się zachowała i jadła z resztą sępów.
Ewlinko cóż za cudny widok nie co dzień można a taki oglądać dzięki pozdrawiam
Ale piękny i jak dużo ma pączków...wszystkiego naj naj naj ja też wczoraj na urodzinach byłam u Szwagierki i podarowałam jej również storczyka (białego)
... Ha to wymianka ... ja na kolor a Ty na białe ale dostałam teź fajnistą książkę o storczykach , do kompletu