[ HEJ Alinko,róże z przetacznikiem super ja połączyłam z szałwią omszoną ,też fajnie wygląda.Nasze mamy mają tą samą manię kwiatek na kuchennym stole ,oraz na kuchence.Jak ja tego nie cierpię .]
Ja mam ochotę przemieszać te rabatkę z żurawek i złociutkiej hosty z szałwią . to jest jedna rabata przy różach pnących
Lawendę podsadziłam na początku jesieni 2011 roku. Zima nie była łaskawa. Trochę jej przemarzło. Moja sąsiadka nie przepada za nią. Ale może się przekona.
Może nie przepada za nią bo widzi piekną u Ciebie?
a co Ci nie pasuje w wysokich aksamitkach ?
czarnuszkę miałam kiedyś - urocza - coś z klimatu kosmosu więc coś innego niż aksamitka - jest taka zwiewna no i niebieskości i bile - nie pamiętam jak długo kwitła ale pamiętam że mi się podobałą
Mam te malutkie obwódki z bukszpanu, w środek posadziłam cebulowe.... ale jak przekwitną pasuje by coś tam dać.. bo będzie pusto... Rok temu miałam tam za wysokie kwiatki....
Teraz najchętniej coś bym posiała delikatnego, niech samo się ukorzeni pomiędzy cebulkami.. tylko nie mam pomysłu co...
Aksamitek żółtych mam dużo w ogrodzie... chciałabym coś innego, a przynajmniej w innym kolorze.. no i żółty mi tu nie pasuje
Zeszłoroczna baba jaga... strasznie to wyglądało..
Jestem osobą lubiąca i szanująca przyrodę, chętnie zapraszająca do ogrodu każde cieszące oko (lub serce) rośliny. Jestem w stanie odmówić kupienia sobie czegokolwiek na rzecz roślinki. Zakup lub otrzymanie roślinki niejednokrotnie sprawił, iż byłam bardziej szczęśliwa z tego powodu anieżeli z nabycia torebki, sukienki czy szminki. Byłam posiadaczką niewielkiej działki. Od niedawna mieszkam w domu z poligonem, który po woli staje się ogrodem. Denerwuje mnie niskie tempo prac. Ale w środku domu też jest dużo do zrobienia... i dzieci z mężem też jeść wołają
Poczytałam i pooglądałam . Wnusio sliczny.Dzięki za odpowiedz w sprawie lilii martagon (przeczytałam juz dawno) . bardzo ciekawa jestem tego krasnokwiatu, fajny jest.Pozdrówka przesyłam.
Dzisiaj rano była piękna pogoda.....ponieważ mój wczorajszy wyjazd po patyczki skończył się awarią samochodu....postanowiłam skorzystać ze słońca i poszłam z dziewczynkami na spacer ...przy okazjii przytaszczyłam gałązki brzozowe....trochę leszczyny .....i takie tam ...
Postanowiłam upleść wianek wiosenny....
Po spleceniu gałązek brzozowych...co wcale nie okazało się łatwe....mój wianek zaczął przypominać....hahaha wianek...
No a potem dotarłam do moich zapasów Broniszowych ....
I wyciągnęlam pistolet na gorący klej.......
Po kilkunastu minutach wianek wyglądał już tak.....
Zeta tak piękne wianki wijesz, że aż wiosna do mnie przyszła Rano leżał śnieg ale po południu już +6 i leje. twój wianek na moje wiosenne drzwi pasuje, heheheh , dawaj!
Dzisiaj rano była piękna pogoda.....ponieważ mój wczorajszy wyjazd po patyczki skończył się awarią samochodu....postanowiłam skorzystać ze słońca i poszłam z dziewczynkami na spacer ...przy okazjii przytaszczyłam gałązki brzozowe....trochę leszczyny .....i takie tam ...
Postanowiłam upleść wianek wiosenny....
Po spleceniu gałązek brzozowych...co wcale nie okazało się łatwe....mój wianek zaczął przypominać....hahaha wianek...
No a potem dotarłam do moich zapasów Broniszowych ....
I wyciągnęlam pistolet na gorący klej.......
Po kilkunastu minutach wianek wyglądał już tak.....
Zeta tak piękne wianki wijesz, że aż wiosna do mnie przyszła Rano leżał śnieg ale po południu już +6 i leje. twój wianek na moje wiosenne drzwi pasuje, heheheh , dawaj!
Haniu jestem pełna podziwu dla Twoich oczu które wypatrza takie maleńkie grzybki ale i wielkiej wiedzy mykologicznej. Szczerze podziwiam.Pozdrówka ślę.
Na zdjęciu Nasz najlepszy zakup jakiego dokonaliśmy w 2011 roku ( hamak) rewelacyjna sprawa polecam każdemu. Bardzo wytrzymały na ciężar Ma wiele zastosowań
...witajcie wieczorową porą...dzisiaj miałam ciekawy dzień...popołudniowa porą wybrałam sie do fryzjera z moim psem...najwyższa już była na nią pora...w trakcie strzyżenia psiny zrobiłam mały rekonesans w naszym centrum zaopatrzenia w bibeloty czyli u Rojka...towaru mnóstwo...wiosennie i bardzo świątecznie...ale też Walentynkowo oczywiście ...i mimo że nie przepadam za tym świętem zakupiłam kilka produktów na wianek...właśnie walentynkowy i rocznicowy...mój pierwszy samodzielny wianek w życiu...nie pytajcie co to za rogi....hihihi tak wyszło....
...na stole...
...i na drzwiach...ciemno już niestety....i wieje okrutny wiatr....
jutro zrobię ładniejsze w świetle dziennym...
...ale na wiosenne wiankowanie jestem już gotowa...mam cały zapas kleju..