Dziękuję
Natomiast w tego typu ogrodzie (z dużą ilością roślin strzyżonych) są tylko dwie większe akcje w roku, wiosną, kiedy to trzeba te odkształcenia po zalegającym śniegu nieco naprawić, złamane gałązki przyciąć i ogólnie skorygować kształty. Druga akcja jest w końcu czerwca, po zakończeniu nowych przyrostów.
Wtedy jest wielkie cięcie. Ja mam tych figur ponad 70 (Witek liczył

).
A w międzyczasie bawię się w donice. Ustawiam, przestawiam, dostawiam, dosadzam, wurzucam, znowu dosadzam, zmieniam i tak w kółko bo po prostu lubię tę robotę i już
Przy tak szczelnym obsadzeniu wszystkich "poziomów" chwasty nie mają szans. Czasem się pojawiają, ale łate są do wychwycenia. Ale niech nawet czasem sobie jakiś wyrośnie, a co tam
Heliotropy w zagęszczeniu mają brzydkie liście, brązowieją im. Po wsadzeniu w tę wielką donicę, gdzie mają luz - odżyły i jak widać ślicznie zakwitły.