Witaj wiec w Rubensowym wariatkowie
Jezeli szukasz montan to jest kilka dostepnych w sprzedazy, kiedys chyba cos okolo 20 albo i troche wiecej naliczylam, najpopularniejsze jednak to Rubens, Elizabeth, Mayleen. To z tych jasniejszych, majtkowych. Z bialych napewno wart zainteresowania to Alexander. Sa tez montany w kolorze troche ciemniejszego rozu np Frieda ( chyba dobrze napisalam) Jakby nie patrzec, wszystkie sa piekne, wszystkie sa duze
Wiesz jak dowiedziałam się że Danusi działka to połowa mojej to po prostu jakbym dostała pałą w łeb. U niej mieści się tyle roślin i wciąż kupuje a ja rozczulam się czy zmieszczę jeszcze jedną różę.
Muszę dokupić drzew i dlatego poszukuję grabów Fastigiata bo graby lubią cięcie więc nie powinnam mieć problemów z nimi. Niestety do tej pory ich nie spotkałam a jak były to za ciężką kwotę. Porażka.
Cześć Ula bardzo mnie zaciekawiło to co piszesz o ledach - sumie specjalnie nigdy nie zastanawiałam się nad ich ubytkiem światła - dla laika w tym zględzie jak ja ważne była żywotność i energooszczędność
8 lat temu była to jako taka nowość - pamiętam, że na pewno niedostępna w marketach budowlanych lub była w bardzo okrojonym wyborze. Zamawialiśmy przez internet na zasadzie prób i błędów - biorąc pod uwagę barwę światła czy też ilość punktów świetlnych w danej żarówce. Dla porównania były też halogenówki (które w efekcie końcowym trafiły do sypialni do części oświetlenia bardzo sporadyczni używanego - mimo takiego użytkowania i tak bardzo szybko się przepaliły po ok roku)
W salonie (procz plafonu z takimi bankami mydlanymi którego szczerze nienawidzę - szczególnie przy czyszczeniu) mam 5 ledów jako punkty świetlne - dokupię nowe żarówki i wymienie będę miała porównanie - bardzo dałaś mi do myślenia
Notomiast co do oświetlenia zewnętrznego rozumiem takie tendencję dyktowane ochroną środowiska, także na chwilę obecną bardzo wpasowuje się w owe "trendy" ciemności egipskie u mnie poza tym myślę, że również przy tych dwóch dodatkowych również będę mieścić się w "normie" to front domu a poważnie to zgadzam się z Toba w 100% walory estetyczne przewyższają nad innymi względami nawet w częściach niekoniecznie niezbędnych
ps. Zastanawia mnie Twój wpis o ledach w Twoim domu? Skąd ten wybór?
Angelika, źródła ledowe bardzo długo swieca, po 7 latach własciwie nie ma prawa przestac swiecic, ale ilosc swiatła zmniejsza sie systematycznie od samego poczatku. Jako ze zmiana jest ciągła i bardzo powolna, to niewprawne oko nie zauwazy, ze jest ciemniej. Ale pomiary nie kłamią. Gwarantuje Ci, że Twoim ledom ubyło juz duzo strumienia świetlnego w porównaniu do chwili, gdy je zainstalowaliscie.
Powyższe nie oznacza, że zniechęcam Chociaz w domu z pełną świadomością (zajmuje sie tym zawodowo) ledy nadal stosuje w bardzo ograniczonym zakresie.
A, chciałam jeszcze dodac ze najnowsze tendencje to ograniczanie oswietlenia na zewnątrz po zmroku tam gdzie nie jest to niezbędne. Europa jest zanieczyszczona światłem i jest to bardzo powazny problem środowiskowy. Co nie znaczy ze próbuje zniechęcić - względy etsteyczno-romantyczne i tak długo jeszcze będą wygrywały Ale wiele krajów ma juz wdrozone prawo mające na celu ograniczanie oswietlenia terenów zewnetrznych. Takie kulki to najgorsze zło z tego punktu widzenia, ale trudno sie nei zgdozic ze z punktu widzenai estetycznego są rewelacyjne.