Aniu,ognik miał się czerwienić nad żywopłocikiem tawułowym, chyba lepiej to zrobi Anabella jak pokaże białe kule. ale też szkoda go wyrzucić.
Kajtka nie poskrobię dzisiaj, bo znów walczył, i lepiej niech cicho leży do jutra. Wczoraj się zaprzyjaźnił z bezpańskim psem (tym co go chciał zagryź) a dzisiaj pewnie za blisko poszedł do dziury w obcym płocie.
Po to go uczyli tybetańscy mnisi grzać nogi cesarzom, żeby on po polskiej wsi latał, zawadiaka i nieposłuchaniec...?
Chociaż czasem traktuje mnie po cesarsku, i jak nie chce mi się wstać z łóżka, to Kajtek traktuje mnie po pańsku. Pozdrawiamy i o Twoim Misiu pamiętamy, a Kajtek pewnie na głowę chciałby mu zaraz wejść.
Kumple przychodzą, więc i pan czasem daje wolność pieskowi, a pani się stresuje.
Kajtek dba o higienę i jak wraca ze spaceru lub ucieczki, to łapki myje w oczku.
Jak się cieszę,że tu wpadłam .Widzę dzwoneczki a ja właśnie ostatnio na nie zachorowałam.Idę dalej ,może dowiem się jak sie nazywają.Gratuluję pięknego wypielęgnowanego ogrodu .!
Jeśli mogę wtrącić swoje dwa słowa to ja widzę to tak.Rh i chyba hosty odsunęłabym bliżej brzegu i posadziła równoledle do krawędzi.Hosty bliżej bukszpanów .Jałowce natomiast jako zimozielone pod nogi Magn.ale niezbyt blisko bo ona jeszcze się rozrośnie i nie lubi aby jej uszkadzać korzenie.Rh podrosną w górę.Rh bym rozsunęła .
Agnieszko,może spodoba ci się Aster alpejski/lila/ ,Skalnica/ż/ i Posłonek ogrodowy, myślę że w twoją scenerię wtopiłyby się cudnie.Jeszcze raz specjalnie dla ciebie.No i Dzwonek karpacki ..i..Poszarskiego.
'Gardening Scotland' to rokrocznie odbywająca się w Edynburgu, wystawa kwiatów i ogrodów.
Myslę, że to najwieksza wystawa ogrodnicza w Szkocji, choć oczywiście do Chelsa nie może się równać