Krysiu,Grembosiu,dziękuję bardzo za odwiedziny.Uważam,że najpiękniejsze kolory w ogrodzie są w sierpniu i we wrześniu,ale przynajmnie ja inaczej je odbieram,bo przede mną perspektywa jesienno-zimowa,której szczerze nienawidze.
Leje od wczoraj cały czas, nie można wyjść na ogród , poślizg niekontrolowany pewny i jak tu kopczykować róże?
chyba się wezmę za prasowanie, chociaż bardzo tego nie lubię, pogoda taka, że bym wypiła wiadro kawy, pozdrawiam wszystkich odwiedzających
NIe mam zbytnio udokumentowanego każdego wetkniętego krzaczka, ale w miarę odszukania wrzucę mój dorobek liściasto - iglasty.
Na pierwszym planie wiosenna stołówka, na drugim planie wytężając wzrok można dojrzeć 2 odmiany thuji - Spiralis i Rheingold
ot tam dalekooo, takie małe..
Pracuś wpada na chwilkę i odpowiada hurtem... miałam wogle nie zaglądać, ale ...... jak tylko minutka luziku to mus zajrzeć... zwłaszcza,. że gapię się cały czas w ten monitor bo taka moja praca.... i wiecie ile silnej woli muszę wykazywać, by nie zaglądać??????? Krys..... dzięki, że znalazłaś chwilkę czasu by zajrzeć..... wiem jak to jest jak się ma budowę.... czasu niet.. Justyna - w takim razie moje inne też widocznie nie kwitną..tnz 2 kwitną napewno, a jeden napewno nie..... wiec nie jestem gapa. Te o pstrych liściach nie kwitną bo ten typ tak ma, albo mogą kwiatki przemarzać.... nigdy nad tym się nie zastanawiałam, bo kupiłam go dla kolorowych liści, tylko mój jest taki o bardziej bordowych liściach.. Martek - o znalazłaś się.. już się stęskniłam za Tobą Kochane grabulki -
u mnie tej zasady nie ma i nie będzie.... to mój świadomy wybór.... charakteru się nie zmienia, a ogród musi pasować do charakteru, wtedy będzie współgrało... w pierwszym momencie miałam chwile załamania patrząc na piękne ogrody .. Danusi żelazna zasada wisi na tablicy jako motto, bym przed zakupem kolejnego chabazia dwa razy się zastanowiła, ale wyciągnęłam wnioski dla siebie.. uporządkować nieco co mam... by wizualnie trochę uspokoić misz-masz... I ja nie chcę uporządkowanego ogrodu, z jednorodnymi nasadzeniami, bo on mi się szybko znudzi.... Doszłam też do wniosku, że wcale nie chcę by posadzić raz i koniec z pracami w ogrodzie.. ja chce cały czas w nim coś robić, sadzić, przesadzać , zmieniać.... wiec wypatruję ciekawych roślin. Dojrzałam do tego, że z niektórymi chabaziami trzeba się rozstać i zastąpić je czymś fajniejszym...
Aldona - co zrobić, że my lubimy misz-masz....bo Ty lubisz tak jak ja ...a ja jak Ty Ja ruda kicia? Nie mam czasu nawet do Ciebie zajrzeć..
Basiu - już pisałam że kiścień jest duuuużo lepszy od pierisa.. bo w kiscieniu umarzną co najwyzej pąki kwiatowe..a w pierisie umarzają przyrosty. i to co roku... jest to więcej niż denerwujące..w dodatku umarzają najbardziej przy lichych przymrozkach majowych.. i potem siedzi taki strach na wróble... w tym roku u nas nie było praktycznie przymrozków , nic nie umroziło..a pierisa owszem...... Karolinko - Tobie jak i wszystkich też miłego dnia....
Łał miała być minutka. wyszło 15.... koniec śniadania..miłego dnia...
Kiścienie i pierisy mam jako urozmaicenie i wypełnienie rabat wrzosowych... i tak je należy traktować.
I tego roczny kiścień w katach (niestety 1/3 kwiatów umroziło zimą )
A to moje dwa pierisy...w drugim widać umrożone wierzchołki.... i nowe przyrosty... pierwszy jest dosć odporny na przymrozi i nic się z nim nie dzieje.. ale ładniejszy drugi..
Jak przystało na poczatkującego ogrodnika, roślinki pojawiały się i niektore robiły obieg w ogródku szukając miejsca dorodnego
Pojawił się też nieświadomy swej mocy wyprostowany zawijasek bukszpanowy hehe, na razie bardzo szczuplutki.
Trawka coś tam coś tam wypuściła.
To zdjęcia prawie sprzed 3 lat, ł o matko....
Agnieszko,łatwiej mi sobie poradzić z roślinami na balkonie niż z tymi na odległej od domu działce ...
A jesli chodzi o tort, to dla "potrzebujących" dołóż schabowego jako wisienkę na torcie i będzie dobrze
Witaj Bogdziu Planowałam zabrać Cię dzisiaj na spacer, ale u nas leje
W takim razie pozdrawiam i odkładam wspólne wędrowanie
A jako rekompensatę słoneczny uczep przesyłam
U mnie tez drobniutki deszczyk pada . Pogoda nieodpowiednia na spacer faktycznie więc dobrze ze podesłałaś coś kolorowego jako rekompensatę tego spaceru. Może kiedyś jeszcze sie wybierzemy. Miłego dnia Jolu.
Witaj Bogdziu Planowałam zabrać Cię dzisiaj na spacer, ale u nas leje
W takim razie pozdrawiam i odkładam wspólne wędrowanie
A jako rekompensatę słoneczny uczep przesyłam
A na razie serwuję koszyk z ziołami (też z balkonu)
Jolu, piękny ten koszyk! I zioła w świetnej kondycji! Ja nie umiem sobie jakoś z ziołami poradzić, szybko mi marnieją po przyniesieniu ze sklepu do domu. No a tort bije klasą wszystkie inne, tyle, że u mnie nie byłby popularny wśród młodszej części rodziny
Witaj Jolu,
piękny ten torcin, bardzo pomysłowy i wyjątkowy.
Dzień, kiedy urodził się mój starszy syn był dla mnie wyjątkowym dniem, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, że może to być moje święto. Dzięki Tobie od przyszłego roku zaczynam świętować dzień, kiedy po raz pierwszy zostałam mamą.
Pozdrawiam
Zuziu, dzień kiedy urodziły się bliźniaczki też świętuję Dzieci odmieniają nasze życie nieodwracalnie
Witaj Basiu
Już mi się oczy za mocno kleiły jak byłaś Ostatnie dni bardzo intensywne, a pogoda byle jaka nie pozwala wydobyć więcej energii. Teraz też bębni deszcz po parapecie
Aniu, wiem, że Ty z bliźniąt A oprócz tego masz mnóstwo sióstr i braci na Ogrodowisku
Cieszę się że nie Zapomnieliście o mnie.
Vito, podróż była OK, myślałem że będzie gorzej, ludzie tu bardzo mili, na budowie też. Mieszkanko super.
Karola, trawek jest tu dość sporo, pewnie dla tego że ogródki malutkie
Jolu, cieszę się że jesteś. Trzymam się ciepło na dworze ciepło w domu i na budowie też, pracujemy w krótkich rękawkach, Tubylcy to prawie się wcale nie ubierają zimowo, jak wisiałem pól godziny na telefonie w markecie to kilka osób przyjechało w krótkich spodenkach i podkoszulce a ja w czapce i rękawiczkach
Znów pokażę trochę miasta, fotek mam ze 200. Co niedzielę robię piesze wycieczki na cały dzień w ostatnią zrobiłem 40 km i ledwo wróciłem tydzień wcześnie było jeszcze gorzej i musiałem wracać stopem, wysiadła mi noga w prawym biodrze i nie mogłem już maszerować. Jeszcze fotki i idę spać u mnie środa 23;26 miłego dnia wszystkim.
Na górze budowlanej uważaj na siebie.....i przeciągi!U nas już liście spadły,ale zachowałam dla ciebie jeden.
Jakiś ładny skwerek już wyczaiłeś. Jakieś weekendy wolne będziesz miał?
Pozdrawiam.