Jeżeli chodzi o Swieta to upłynęły nam w rodzinnej atmosferze. Wiem też, ze nie mozna nic wczesniej planować, bo to często zawodzi. Mieliśmy wszystko prawie w 100% gotowe i wreszcie mogłam ze spokojem zacząć ostatnie przygotowania, kiedy okazało sie, że z mamą dzieje sie cos niedobrego. Szybka reakcja i po 10 minutach bylismy w szpitalu. Wszystko skończyło sie dobrze. Omdlenia okazały sie reakcja organizmu na zatrucie. Trzy kroplówki i dopiero powrót do domu. Nie wyobrazliśmy sobie rozpoczęcia kolacji bez mamy, więc mimo jej niedyspozycji czekaliśmy na nią do 20.00
Oczywiście nie zaszkodziły jej nasze potrawy, tylko mleko.
Mamy w tym roku dwie choinki. Praktyczną i ekologiczną w doniczce
Kochani,
Dziekuję Wam wszystkim za życzenia. W Święta brakło czasu na ogrodowisko. Do tego w Wigilię dowiedzielismy sie, że M musi być 27.XII w Warszawie. Szybka decyzja i w drugi dzień Świat byliśmy w drodze do stolicy. Godzinę temu wróciłam i mam nadzieje, że do 07 stycznia dadzą mu już spokój.
W stolicy obowiazkowo mimo krótkiej wizyty, świateczne zdjęcia.
Przykryłam je na zimę igliwiem mam nadzieje że dadzą radę.
Czy na wiosnę je tniesz mocno?
Tak, ciacham mocno. Moja lawenda dość późno kwitnie i kiedy w sierpniu niektórzy drugi raz lawendę tną, to u mnie kwitnie w najlepsze. Kiedyś skopiowałam z ogrodowiska ten link: http://www.nastrojowyogrod.pl/2010/07/lawenda-przycinanie/. Warto zajrzeć.
Potem był kolejny wianek (inne drzwi) z energetyczną czerwienią:
A ta czerwień i serca wchodzą do wnętrza (ciemiernik dotrwał):
Anioł się raduje w najlepsze:
I najważniejsze wydarzenie:
Bardzo mi się podobają te dekoracje, jedna ładniejsza od drugiej. A anioł rozbrajający. Jakby mu pozwolić walić w te talerze, to by człowiek długo przy nim nie wytrzymał.
A na ostatnim zdj. najwięcej mój wzrok zatrzymuje. Szopka ciekawa, dało by się zrobić zbliżenie tych postaci? Ich twarze wydają się takie wyraziste, męskie? Zasłona elegancko upięta, świecznik drewniany świetnie się prezentuje, a te serduszka na ścianie krzyżykami haftowane to własna produkcja? Takie proste, łatwe do wykonania a tyle uroku. Chyba muszę takie wyprodukować.
Jeszcze raz zdrowia życzę, bo sylwester tuż, tuż .
Wstyd mi pytać, ale nie wiem jaki ptak to bargiel, w necie - ptak leśny, kowalik.
Czy dobrze znalazłem?
tak to kowalik, mam takiego jednego "łobuza" jak z karmnika korzysta to ma na niego wyłączność, rządzi się jak Al Capone w nim Mariusz ja w tym roku na jesieni nasadziłam sporo mieczyka bizantyjskiego nie wymarzną cebulki masz jakieś doświadczenie?
Nie mam pojęcia co to za mieczyk, znam tylko Gladiolus imbricatus i palustris oraz ich mieszańce, mam oryginały i są kapryśne jak diabli.
Historia pompy pod brzózką.
Kilka lat temu postanowiliśmy zbierać deszczówkę z dachu. Mąż wkopał 100l beczki pod każda rynnę, połączył je systemem rur i doprowadził do wkopanego pod ziemię 1000l zbiornika. Potem na zbiorniku postawiliśmy pompę.
Po jakimś czasie, gdy w ogrodzie zaczynało przybywać spragnionych wody roślin, doprowadziliśmy w to miejsce prąd i włożyliśmy pompę elektryczną do podlewania wężem. Zmieniła się też konewka, bo starą zieloną zjadły psiaki a na działce u taty znalazłam takie cudeńko.
Dziś to miejsce zmienia się znowu, trwa przebudowa ścieżek w ogrodzie, teraz ścieżka będzie przechodziła koło pompy.
Za pompą posadziłam brzózkę, bardzo je z mężem lubimy i mimo tego, że ogród jest niewielki to rośnie w nim kilka dużych brzóz a teraz jeszcze ta towarzyszka pompy.
Kolejna rabta do przeróbki: koło na trawniku, rośnie na niej lawenda i 7 szt. sosny bośniackiej "smidtii". Sosenki są praktycznie niewidoczne (może jeszcze za małe?) .