Nie umiem wierszyków pisać..wiec daję Ci tylko kwiatuszka i to w dodatku w nie moim wykonaniu .... ale urobiona jestem do bólu..... mój mózg nawet odmawia współpracy.....
A buki już zakwitły i sypią żółtym pyłkiem,
żółty jest ogród i trawa, żółte roślinki wszystkie,
żółte jeziorko, kamienie bo pyłku są pełne mieszki
by na jesieni wysypac brązowe pyszne orzeszki.
Poranne słonko wścibskie śle pierwsze swe promienie
pomiędzy wielkie drzewa, pomiedzy ich zielenie.
Ciekawe wielce słońce co słychac w bukowym lesie,
głosne bębnienie dzięcioła wciąż niesie się i niesie.
Ruch wielki i gwar wielki, ptaki sie uwijają
miękkimi roslinkami swe gniazdka wyścielają.
A kiedy młode ptaszki pokażą spragnione dzioby
nie ma nikogo w lesie kto by sie nie narobił.
I nie ma czasu na śpiewy, trzeba nosic robaki
bo młode żółte dzioby tak lubią te przysmaki.
W bukowych drzewach dziuple stęsknione już czekają
na powrót swoich ptaków, na pierwsze w tym roku jajo.
Spieszą sie teraaz listki młodziutkie i zielone
trzeba sie szybko rozwijac by ukryc gniazdka zrobione.
Niedługo młodych ptaków odezwie sie wołanie
o codziennie smaczniejsze i coraz większe danie.
Na młodych bukach zielona mgiełka już daje swe sygnały
by się budziły przylaszczki ,fiołki i by już zakwitały.
Pomału duże buki swe pąki otwierają
jasną młodziutką zielenią ze światem się witaja.
Wracają ptaki z daleka bo właśnie usłyszały
że tą radosną zielenią tętni bukowy las cały.
Pierwsze wiosenne słońce obudzi promieniami
zawilce , które dotad kryły sie pod bukami.
Rozścielą sie dywanem po moim lesie całym
i znów się pozachwycam dywanem cudnym, białym.
Można w nie będzie ubrac niejedną pannę młodą
a goście jej weselni strojem sie nie zawiodą.
I pójdzie panna młoda z weselnym swym orszakiem
aleją ta bukową by spotkac sie z chłopakiem.
Las drogę im wskazuje białymi gałązkami
i znikną gdzieś w oddali by w końcu zostac sami.
W lutym zrzuciła zima bielutką swą pierzynę
na drogi,domy, drzewa i na każdą roślinę.
Niestraszne będą mrozy pod tak grubą pierzyną,
nie stanie się nic drzewom, nie stanie nic roslinom.
Tego samego roku wielka nastała zmiana
każda gałązka buka już z lodu jest utkana.
A las wygląda cały jak pałac królowej zimy
z oknami, arkadami, że znów się zachwycimy.
Jakby katedra Gaudiego białe przybrała lśnienie
nad nią szaro -niebieskie zimowe jest sklepienie.
Innego dnia gałązki w koronki się przebrały
i nagle koronkowo rozmarzył się las cały.
Koronki jak z Wenecji wprost wyrafinowane,
a inne delikatnym puszkiem są obsypane.
W listopadowy ponury dzień te buki zobaczyłam
bez liści stały smutne, a ja sie zachwyciłam
i popatrzyłam na pole z ziemniaczanymi łętami
i pomyslałam ,,ach tutaj my właśnie zamieszkamy".
Już po tygodniu te buki moją własnością były
lecz stały nadal smutne i nic sie nie cieszyły.
Na progu ciężkiej zimy o radośc trudno było,
lecz gdyby zaszumiały to byłoby mi miło.
A potem przyszła zima co wiatrem je smagała
i na pniach , na gałęziach pasy pomalowała.
Rzucała wściekle śniegiem, wbijała go pod korę
aż ozdobiła drzewa bielutkim swym kolorem.
Tak były nierealne, że aż mnie zachwyciły,
z drzew lesnych takie cudne grafiki sie zrobiły.
Zbysiu, no to już nie wiem...czy mialeś ten trójklapowy ? ale te owocki są małe, może ptaki zjadły i nie zauważyłeś ? Marzena, no wybarwia się fajnie, robię jej fotki, bo pewnie niedługo straci już liście ... Bożenko, no, tak... dzięki tak, mam też widok na 'góry' z okien...muszę zrobić też taką fotkę... Irenko, dzięki
...przeczytałam w którymś wątku ( już nie pamiętam gdzie... ) o 'szkielecie' ogrodu...właśnie pracuję nad nim od jakiegoś czasu nie nazywając tego w ten sposób...ale nazwa 'szkielet' jest świetna...więc jej uzywam...wiem, że jeszcze sporo mam do zrobienia z ukształtowaniem szkieletu w moim dużym ogrodzie... w każdym razie...mam już plany na przyszły sezon
To mi się Bożenko u Was najbardziej podobało - że ogród jest prawie w lesie, rośliny Twoje na jego tle cudnie wyglądają, te kolory! Ach
Nie zaprzeczę ze las dużo daje widokom mojego ogrodu ale ma tez jedna wadę : bardzo optycznie pomniejsza ogród, zresztą nie tylko optycznie bo i sporo miejsca zajmuje w moim ogrodzie.
Z zasolenia? Przedobrzyłaś z nawozem? Szkoda... piękna!
Kupiłam ją za 5 zł w kwiaciarni,bez kwiatków oczywiście,podlewałam i dokarmiałam wg przepisu.
Zakwitła mi 2 razy.Ale poszłam do szpitala i córka kwiatki podlewała. Oczywiście często, za często i za dużą dawkę nawozową.Niestety ,tego nie dała rady roślinka strawić i zaczęła marnieć,Nie miałam niestety podłoża dla storczyków,żeby jej podłoże wymienić,a na tym co było,słony nalot się wytworzył..... Cóż,bywa....Ważne,że ja żyję i chociaż jej zdjęciem mogę się cieszyć. i dzielić się z innymi.
Kiedyś w Mai w ogrodzie Witek pokazywał szafę ogrodnika, czyli wszystko na swoim miejscu.
Ta szafa na kółkach wzbudziła w ekipie zachwyt, ale przyznacie, że słusznie?
To był rok 2006 w ogrodzie w stylu angielskim (dawniej Zalesinek) Może pamiętacie?
Nie mam niestety lepszych (dokładniejszych zdjęć, ale szafa jest więc można zrobić)
Szafa przydawała się na konserwacjach ogrodów, bo jeździła sobie z ogródka do ogródka i nic nie ginęło.
Jeśli macie teren narażony na zimne wiatry, to dobrze jest bukszpany okryć włókniną. Ja nie muszę tego robić, ponieważ mój ogród jest wysłonięty ze wszystkich stron i rośliny u mnie nie przemarzają.