Ogród nie tylko bukszpanowy - część II
15:43, 03 lis 2012
Pięknie wyczesany ogródek z liści, tak czyściutko, jak by mogło być inaczej. Pozdrawiam.
Irenko, włos nie nos. Odrośnie. Eksperymentuj i pokazuj fotki. Przy
zmianie koloru włosów, troszeczkę trzeba zmienić makijaż, albo odczekać aż się wszyscy przyzwyczają łącznie z Tobą.
Ja szatynka, zmieniałam kolor na kasztan, rudy, blond, czerwień owocu granatu, a teraz stosowny..."srebrzysty" i praktyczny, bez odrostów.
Co do grobów, uważam, że dbać wypada, odwiedzać wg potrzeb i możliwości, nie koniecznie "dla ludzi" i tylko w to święto. A najlepiej dbać o żyjących, bo potem nic już nie można.
A wspominać...ja często myślę o mojej mamie, jak fajnie by było pobyć razem w moim ogrodzie, chyba czułaby się tu dobrze. Miała swoją działeczkę z dorodnymi malinami, różami, warzywami i owocami...
Nie krytykuję, jeżeli ktoś myśli i czuje inaczej. To jak z ogrodami, każdy ma prawo być inny.
![]()
Miła, nadążyć za Tobą nie można!
Cieszę się, że farbowanie włosów dobrze się skończyło
Ja już od wieków nie robię koloru samodzielnie.
Właśnie dlatego, że zdarzały się różne niespodzianki
No i dlatego, że idąc za modą, potrafiłam dodać sobie mnóstwo lat (na przykład miałam kiedyś kasztanowe rudości na głowie, w których wyglądałam starzej od własnej matki, brrr...).
Teraz oddaję się w fachowe ręce profesjonalistki i to ona decyduje, co będę nosić (kolor, długość).
Jestem zawsze zadowolona.
Ostatnio oświadczyła: "Pani Tereso, zapuszczamy!"
Nawet nie pytałam, dlaczego, jak długo i po co![]()
Zapuszczamy!
Irenko, buziam