Jolu ja do teraz pomagam robić zielniki najpierw sobie, potem dzieciom, a teraz pomagałam wnukom, dzieciom sąsiadek i znajomych zawsze mówią, ze u ciebie na pewno coś się znajdzie, pomagałam nawet synowej zbierać i suszyć zioła jak potrzebowała do swojej szkoły z tego wynika, że cały czas jestem dzieckiem
teraz tak na szybko moje upolowane doniczki z kuleczkami (małymi)
nowy karminiczek, tym razem na jabłuszka
przymiarka koloru czerwonego berberysy w akcji, pomiędzy trzcinnikami
i już jest jesiennie, żółte brzozy, czerwone berberysy.....
Nesko co u ciebie słuchać dawno cie tu nie bylo pozdrawiam
Aniu dzięki za pamięć. Niestety mam wrażenie, że doba się skraca. Praca, dom remonty, zajęcia dodatkowe dzieci. Ostatnio z niczym nie mogę zdążyć. W ogrodzie nie ma co pokazać, bo wiele zniszczyli robotnicy. Na każdym kroku trzeba nadzorować ekipę remontującą. Zaglądam do Waszych ogrodów tylko nie zawsze zostawiam po sobie ślad.
Kasiu nie martw się bałaganem robotnicy przecież kiedyś skończą i będziesz mogła działać w ogrodzie, a roślinki odrosną Też mam mały remont. naprawialiśmy dach i musiałam usunąć ze ścian budynku dzikie wino bo wszędzie się wciskały jego macki moje dzieci już duże i samodzielne, a też nie mogę nadążyć z robotą, coś spowolniałam nie przejmuj się
życzę spełnienia realizacji
pozdrawiam
A jak wracałam do domu, to za działkowym ogrodzeniem ujrzałam sarnę! Tylko pech nie pozwolił mi lepszego zdjęcia zrobić Bateria w najbardziej odpowiednim momencie mi wysiadła!
A tu spore zbliżenie abyście mi uwierzyli Najlepiej widoczne są cztery nogi))
Niewiele już liści na drzewach zostało, najwięcej na jabłoniach ale wkrótce i ich nie będzie. Zostawiłam trochę jabłek dla ptaków. Pytanie, czy je zjedzą, bo w ub.roku jakoś im nie smakowały
Wyjęłam z donicy cebule śniedka Saundersa. Cieszę się, bo przyrost jest! Jak przeschną, to je oczyszczę i przechowam w piwnicy w trocinach
Brrrr .. na minusie.. u nas ma być tak dzisiaj.. i liście z drzew zrobią sruuuu ...... .. a żółte chryzantemy zimujące też są...
Jakby co to mogę Ci wiosną też podrzucić kawałek... tylko powłaziły między płotek i tak się poniewierają.. Maryśki je dogniotły..przekwitłych kwiatków nie obrywam ... ale daja radę....
Edytuję.. bo zapomniałam napisać, te inne chryzantemy wieloletnie dopiero zaczęły kwitnąc, a ta żółta kwitnie od lata..
Oooooooooooooo w radiu mówią, że nad morzem pada.......
Nasze ptaki tak oswojone, że dziś im robiłam zdjęcia z odległości 2 metrów słownie DWÓCH.... były czujne i niespokojne, ale co chwila któryś odważny podlatywał... niestety ostrość mi się automatem łapała na wszystko tylko nie ptaki...ale kilka mam fotek... i nie sąto wykadrowywane zdjecia i nie z okna, tylko stałam w pobliżu karmnika na ścieżce
Sikorka próbowała wziąć ziarnko z wiszącego karmnika od Irenki... i tak czaiła się.......
Aniu pięknie ci wyszły zdjęcia, u mnie ptaki to nie są takie oswojone, bo jak tylko się zbliżę z aparatem, to już ich nie ma czy w karmniku jest tylko słonecznik?
U mnie też uciekają, czasami jaki spóźnialski się zostanie... ale jak stoję spokojnie to odważniejsze przylatują.... trzeba cierpliwości... i ptaki się oswajają z ludźmi.. przy nas są odważniejsze, ale wystarczy że przyjdzie ktoś obcy, to od razu strasznie płochliwe.. Kiedyś na widok psa uciekały, a teraz maja go w nosie.... wiedzą, ze on nie reaguje na nich..
A do karmnika sypiemy teraz słonecznik i różne kasze. Zabroniłam M sypać ziaren które kiełkują... przy karmnikach trawnika już nie ma, a w rabatach.... sajgon.... to już nie pielenie, to rwanie garściami. Dlatego pod karmnik w jednym miejscu poszerzając rabatę zrobiliśmy placyk z kostki... pod spód agro i będzie łatwiej ... Szkoda, że przed czyszczeniem w sobotę nie zrobiłam zdjęcia.... teraz już dużo lepiej...
Joanko,zgłupiałaś z tym szpitalem,czy co? Bierz się za dobre jedzenie, zero stresu,i ciesz się,że cię na jakiś czas ,,akcyjność zawodowa" omija!
A w tygodniu za oknem tak było pięknie!
no to dziewczynki teraz czas na ooodpoczyyyynekkkk. idzie zima .
wpadłam po pracy do ogrodu jak poparzona , zmieniłam tylko buty na gumowce i kurtkę na polar i jazda . zasadziłam upolowane 10 czosnków gladiatorów , po całe 5 zł. nie zostawiłam w pudełku ani jednego .w końcu mnie też coś się trafia tanio .były do tej pory po 10 zł. ale pan już chryzantemki miał w ofercie i chciał się czosnków pozbyć . mam nadzieje na spektakularne kwitnienie . bo na wiosnę tego roku sterczały 4 szti bardzo mi sie spodobały
a czy ktoś się spotkał żeby nornice czosnek jadły ????
moje czosnki
GLADIATOR
KARATAWSKI
JADALNY
jest też czosnek wschodni i niedżwiedzi , ale fotka zaginęła w tajemniczych okolicznościach
Czosnek cudny!! Tez takich mam kilka i dokupilam w tym roku jeszcze kilka ale płaciłam za jedna cebulę 15 zł ... Oby nam pięknie wyrosły nornic nigdy nie miałam więc nie wiem czy lubią kw czy nie ..
Nasze ptaki tak oswojone, że dziś im robiłam zdjęcia z odległości 2 metrów słownie DWÓCH.... były czujne i niespokojne, ale co chwila któryś odważny podlatywał... niestety ostrość mi się automatem łapała na wszystko tylko nie ptaki...ale kilka mam fotek... i nie sąto wykadrowywane zdjecia i nie z okna, tylko stałam w pobliżu karmnika na ścieżce
Sikorka próbowała wziąć ziarnko z wiszącego karmnika od Irenki... i tak czaiła się.......
Aniu pięknie ci wyszły zdjęcia, u mnie ptaki to nie są takie oswojone, bo jak tylko się zbliżę z aparatem, to już ich nie ma czy w karmniku jest tylko słonecznik?