Szczerze powiedziawszy, radzi sobie mój mąż, ja do tego ręki nie przykładam )).
A tak naprawdę, to na tym zdjęciu nie widać, ale jest tam ułożona kostka, po której spokojnie może przejechać kółko kosiarki. To wystarcza. Dodatkowo przycinam brzegi trawnika. Akurat dawno tego nie robiłam, w związku z czym trawa mocno zbliżyła się do żurawek. Im bliżej jesieni, tym mniej chce mi się wykonywać przycinanie brzegów. Ale w sezonie staram się o tym pamiętać. To bardzo ułatwia pracę .
Gosia, bardzo dziękuję za życzenia . Mam nadzieję, że Ty też miałaś udane Święta .
Co do mojej obecności na forum, to nabyłam jakiejś delikatnej alergii na pewien rodzaj wypowiedzi . Poza tym forum nie ma już tego kameralnego wymiaru, jaki miało wcześniej, kiedy się pojawiło.... Tego mi jakoś brak, dlatego się wycofałam. Trudno się przebić przez tłum. Postaram się jednak częściej zaglądać... Buziaki dla rodzinki i psiaków )) :*
Witam odnosnie tego tematu , mam taki sam problem z moimi porzeczkami własnie takie listki się porobiły w porzeczkach, teraz nie wiem co będę robiłą . bo te porzeczki , przeniosłam na Ranczo z pod mojego domowego ogródka , teraz boję się że te małe nie wiadomo co przeniesie sie na mój nowy ogród i nowe drzewa na wiosnę.
Witaj Agnieszko . Mam pytanie odnośnie Twojej brzozy Schneverdingen Goldbrike. Otóż chodzi mi o to, że uwielbiam rośliny o takich seledynowych liściach i chcę właśnie kupić sobie brzozę. Zastanawiam się między tą właśnie odmianą, a brzozą omszoną aurea. Czy pamiętasz jakiej wielkości sadzonkę kupowałaś i ile mniej więcej kosztowała? I czy jej listeczki faktycznie są takie seledynowe? A może mogłabyś mi poradzić na którą, z tych dwóch odmian się zdecydować? Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Kasia, wybacz, że dopiero teraz odpisuję, ale czerwiec był dla nas bardzo wyczerpujący i dopiero teraz łapię oddech....
Jeśli chodzi o brzozę Schneverdingen Goldbirke, to jest to moje najukochańsze drzewo w ogrodzie! Jest tak cudną odmianą brzozy i tak pięknie wygląda wiosną i przez resztę roku, że jestem w nim zakochana po uszy!!! Kupowałam ją jako drzewko wielkości 120 cm u Szmita. Sam ją zresztą polecał. Pytałam wtedy jednocześnie o inną brzozę (być może właśnie o tę omszoną, o którą Ty pytasz), ale pan Szmit powiedział, że Schnerverdingen mniej się przypala na ostrym słońcu (a u mnie właśnie rośnie od południa).
Drzewo jest piękne, proste jak strzała, cudownie wygląda wiosną (liście w kolorze jaskrawo limonkowym). Uwielbiają ją też ptaki, bo od dwóch lat wisi na nim domek dla ptaków. W zeszłym roku były trzy pokolenia mazurków, w tym chyba dopiero jedno, ale cały czas "jest ruch w interesie" .
Brzoza robi wrażenie na wszystkich naszych gościach. Jest cudna, daje piękny ażurowy cień, delikatnie szumi listkami. Polecam z całego serca!!!