Można w nie będzie ubrac niejedną pannę młodą
a goście jej weselni strojem sie nie zawiodą.
I pójdzie panna młoda z weselnym swym orszakiem
aleją ta bukową by spotkac sie z chłopakiem.
Las drogę im wskazuje białymi gałązkami
i znikną gdzieś w oddali by w końcu zostac sami.
W lutym zrzuciła zima bielutką swą pierzynę
na drogi,domy, drzewa i na każdą roślinę.
Niestraszne będą mrozy pod tak grubą pierzyną,
nie stanie się nic drzewom, nie stanie nic roslinom.
Tego samego roku wielka nastała zmiana
każda gałązka buka już z lodu jest utkana.
A las wygląda cały jak pałac królowej zimy
z oknami, arkadami, że znów się zachwycimy.
Jakby katedra Gaudiego białe przybrała lśnienie
nad nią szaro -niebieskie zimowe jest sklepienie.
Innego dnia gałązki w koronki się przebrały
i nagle koronkowo rozmarzył się las cały.
Koronki jak z Wenecji wprost wyrafinowane,
a inne delikatnym puszkiem są obsypane.
W listopadowy ponury dzień te buki zobaczyłam
bez liści stały smutne, a ja sie zachwyciłam
i popatrzyłam na pole z ziemniaczanymi łętami
i pomyslałam ,,ach tutaj my właśnie zamieszkamy".
Już po tygodniu te buki moją własnością były
lecz stały nadal smutne i nic sie nie cieszyły.
Na progu ciężkiej zimy o radośc trudno było,
lecz gdyby zaszumiały to byłoby mi miło.
A potem przyszła zima co wiatrem je smagała
i na pniach , na gałęziach pasy pomalowała.
Rzucała wściekle śniegiem, wbijała go pod korę
aż ozdobiła drzewa bielutkim swym kolorem.
Tak były nierealne, że aż mnie zachwyciły,
z drzew lesnych takie cudne grafiki sie zrobiły.
Zbysiu, no to już nie wiem...czy mialeś ten trójklapowy ? ale te owocki są małe, może ptaki zjadły i nie zauważyłeś ? Marzena, no wybarwia się fajnie, robię jej fotki, bo pewnie niedługo straci już liście ... Bożenko, no, tak... dzięki tak, mam też widok na 'góry' z okien...muszę zrobić też taką fotkę... Irenko, dzięki
...przeczytałam w którymś wątku ( już nie pamiętam gdzie... ) o 'szkielecie' ogrodu...właśnie pracuję nad nim od jakiegoś czasu nie nazywając tego w ten sposób...ale nazwa 'szkielet' jest świetna...więc jej uzywam...wiem, że jeszcze sporo mam do zrobienia z ukształtowaniem szkieletu w moim dużym ogrodzie... w każdym razie...mam już plany na przyszły sezon
Nie zaprzeczę ze las dużo daje widokom mojego ogrodu ale ma tez jedna wadę : bardzo optycznie pomniejsza ogród, zresztą nie tylko optycznie bo i sporo miejsca zajmuje w moim ogrodzie.
Kupiłam ją za 5 zł w kwiaciarni,bez kwiatków oczywiście,podlewałam i dokarmiałam wg przepisu.
Zakwitła mi 2 razy.Ale poszłam do szpitala i córka kwiatki podlewała. Oczywiście często, za często i za dużą dawkę nawozową.Niestety ,tego nie dała rady roślinka strawić i zaczęła marnieć,Nie miałam niestety podłoża dla storczyków,żeby jej podłoże wymienić,a na tym co było,słony nalot się wytworzył..... Cóż,bywa....Ważne,że ja żyję i chociaż jej zdjęciem mogę się cieszyć. i dzielić się z innymi.
Kiedyś w Mai w ogrodzie Witek pokazywał szafę ogrodnika, czyli wszystko na swoim miejscu.
Ta szafa na kółkach wzbudziła w ekipie zachwyt, ale przyznacie, że słusznie?
To był rok 2006 w ogrodzie w stylu angielskim (dawniej Zalesinek) Może pamiętacie?
Nie mam niestety lepszych (dokładniejszych zdjęć, ale szafa jest więc można zrobić)
Szafa przydawała się na konserwacjach ogrodów, bo jeździła sobie z ogródka do ogródka i nic nie ginęło.
Jeśli macie teren narażony na zimne wiatry, to dobrze jest bukszpany okryć włókniną. Ja nie muszę tego robić, ponieważ mój ogród jest wysłonięty ze wszystkich stron i rośliny u mnie nie przemarzają.
Pokazujcie więc jakie macie pomysły na ładne wyeksponowanie narzędzi, które nie muszą być zardzewiałe i leżeć w kącie zapomniane. Mogą stanowić przedmiot dumy każdego ogrodnika, który niczego nie musi szukać i wie gdzie co jest.
A teraz was podpytam, jak wy sobie radzicie z narzędziami, gdzie je chowacie, aby nie szpeciły, gdzie chowacie taczki....................a do tego kurtki roboczo - ogrodowe, kalosze i gumofilce oraz wszelkie zapasy ogrodowe i nieogrodowe?
Irenko, ja wyeksponowałam swoje śliczne i wyczyszczone narzędzia na specjalnej tablicy, marzyłam o takich narzędziach, żeby się ich nie wstydzić i nie musieć chować, a chwalić się nimi, bo są cudowne.
To dla mnie wielka duma posługiwać się tym, czym Geoff Hamilton, a to, że będę ich importerem, to nawet nie marzyłam, przeszłam wiele, żeby tego dokonać.
W Anglii jak jestem w ogrodzie, zawsze zwracam uwagę na zakamarki, kanciapy, schowki i szopy i widzę, że tam też narzędzia, ubrania, kalosze są powiedziałabym ozdobą, zwykłym miejscem nie do chowania, czymś zwyczajnym, bo tam wszyscy mają ładne narzędzia.
Natomiast 15 grudnia dopiero ma wejść nowa seria Gold Cut, to seria sekatorów i różnych nożyc do cięcia topiarów, oczywiście sprowadzę i sama się zaopatrzę w te cuda.
Moja ściana z narzędziami angielskimi Joseph Bentley plus kilka antyków upolowanych na Chelsea Flower Show.
a z boku sobie wiszą pozostałe narzędzia na specjalnych umocowaniach.
Odnośnie doniczek dzisiaj przyjechaly kopie elho do wsadzenia bambusów. Wykopię 3 szt i wylądują w donicach w ogrodzie zimowym na antresoli...
Są wielkie 58 cm, na zdjęciu nie widać. Kupione na allegro za 58 zł. Trochę się różnią od elho ale na elho w takim rozmiarze mnie nie stać.....
Czy zdjęcia znów do góry nogami??