Aniu dam radę, nie takie tematy wałkowałam trza to wiesz tak podejść do tematu żeby eM był święcie przekonany że to on był pomysłodawcą a tak poważnie to napomknęłam już mu dzisiaj - oczami przewrócił jak tylko mówię: "Znalazłam coś fajnego" zawsze boi się że mu roboty przybędzie, a tu się nie napracuje tylko drewniane sprawy - resztę sama ogarnę
O wow!!
Miałam pisać, że mnie zaintrygowałaś-na szczęście zaglądam-jak już uchylasz rąbek tajemnicy.
Krąg kanalizacyjny o takiej średnicy-faktycznie ciężka sprawa.
Gadzet gdzieś mi się już przewinął w necie, choć nie testowałam.
U nas na świeżym śniegu jakieś kilka dni po wspomnianej akcji były ślady przy drzwiach garażu i na rabacie pod oknem sypialni (no co one się na nią tak uparły ) normalnie strach okno otwierać
Super loczki nie rozumiem czemu tylko na chwilkę - taka buzia zasługuję na podziwianie
Swoja drogą jak to jest z tymi kobietkami - proste kręcą, kręcone prostują
wiem po sobie - mam proste i na wyjścia lubię zakręcić, moja siostra ma loki i u niej prostownica często w użyciu
Brałam pod uwagę pergolę, lustro, stolik, ławkę czy jakiś kącik z elementem wody... ciagle coś było takie nie na 100% bo to teren od południa - latem patenia. Z założenia ma być to kącik wypoczynku, nie ma pełnić tylko funkcji dekoracyjnej. Dodatkowo nie chciałam powielać pomysłu ogrodowiskowego
I tak:
o ile ławka nie będzie jakoś specjalnie wygodna, lustro pewnie zmasakrują mi dzieci, jakieś ciurkadełko pewnie byłoby ciekawym elementem na początku, no właśnie a potem by sobie było i nic poza tym, szukałam czegoś co da cień, przyjemnie będzie tam spędzać czas także w pełnym słoncu oczywiście chce zamaskować go jakąś zielenią by złagodzić surowość materiału (myślę o powojniku "Comtesse de Bouchaud - wpasowuję się w wymagania - da rade od południa, szybko rosnący, kolorystycznie też pasuje mi pod koncepcję ogrodu).
Tyle z założeń - szukam teraz kręgu kanalizacyjnego o średnicy 2m, wysokość 1m. Niedaleko od domu mam betoniarnie ale niestety takich dużych nie maja w ofercie - w necie są ale wolałabym tu na miejscu.
Kasiu koniecznie musisz mi przesłać listę tych polecanych (tych drugich także abym wiedziała, że trzeba omijać)
Nie mam dużego doświadczenia w zamawianiu roślin przez neta - naciąc się można i staram się szukać na miejscu - w sumie jakiś przykrych doświadczeń nie mam - kiedyś szukałam wrzośców (koniecznie o żółtym ulistnieniu) kupiłam przez neta - paczka super zabezpieczona żadnych uwag w sumie, poza jedną kilka dni później w pobliskiej kwiaciarni identyczna odmiana w tej samej cenie okazy 3 razy większe
Teraz znajomej (niedawno otwarła firmę ogrodniczą) jak coś szukam nadaję temat i robi rozpoznanie nie zawsze wszytsko dostępne więc owa lista polecanych bardzo pożądana
Ja często kupuję z netu i warto u sprawdzonych osób kupować bo inaczej różnie może być. Nigdy nie kupuję roślin szczepionych na wysokim pniu, bo jak się w szkółkach napatrzę na te krzywe pieńki to już mi się odechciewa