Kondziu doczytałam, że złożyłeś wypowiedzenie, mam nadzieję, że znajdziesz taką pracę, która da ci satysfakcję i satysfakcjonujące pieniądze
kwiatek dla ciebie na dobry początek
Aniu, Romek tęskni ale teraz rozmawiam z nim co dzień na skype i chyba teraz to biedak już całkiem nie wie o co chodzi, Patrzy się do kamerki i powtarza moje imię. Mam nadzieje że biedaczysko jakoś przetrwa ten okres. Jak szedłem na wycieczkę wzdłuż higwaya , to był super widok, jak szła chmura przez połowę miasta. Na zdjęciu tak dobrze tego nie widać ale w realu był ciekawszy efekt, to jednak jutro pokażę a dziś jeszcze kanion
ASC, wiem że nie masz czasu ale może uda mi się dla Ciebie pokazać trochę narciarskiego raju na Silver Star, po drodze cały czas mijały mnie samochody z nartami i skuterami śnieżnymi .Jest tam śnieg od kąt przyjechałem. Życzę Ci chociaż trochę spokoju, idą Święta to będzie chwila wytchnienia
Na zakończenie zdjęcie sadu z góry.
Witam Was serdecznie z ciepłej Kanady dziś można powiedzieć upał 8ºC, szkoda że nie wziąłem aparatu ale było tak brzydko rano, trochę mżyło a po południu zrobiło się tak pięknie się po prostu prosiło o kilka fotek. Mam nadzieję że jutro się utrzyma ta pogoda, bo wybieram się w to samo miejsce co tydzień temu a podobało mi się tam, pokażę kilka fotek z tamtej wycieczki do Grey Kanionu.
Jutro jak mi się uda to może dotrę do ośnieżonego szczytu Silver Star 1890m.
To dopiero połowa drogi od Grey Kanionu ale będę się starał coś zatrzymać.
Bogdziu, nie grozi mi tu przemarznięcie a dlatego że jest tu bardzo suche powietrze i to jest powodem że nie telepie człowiekiem i nie odpadają mu kończyny jak u mnie na działce, wyjdę na godzinę i lecę ze łzami w oczach na gorącą herbatkę. Bogdziu tu jest specyficzny mikroklimat b. mało opadów i b. suche powietrze a przy tym bezwietrzna pogoda. Musi być tu ciepło bo jest dużo sadów i winnic a w oknach mam pojedyncze szyby. W domu mam cieplutko siedzę cały czas w pidżamie już się żona pytała dlaczego jestem zawsze w pidżamie. W czym mam być jak do niej dzwonie to albo idę spać albo dopiero wstałem. Pokażę Ci ptaki które zrobiłem jeden to jastrząb a drugi chyba lasówka.. Widziałem sroki, wróble i kowaliki.
Widać na poprzednim zdjęciu jak blisko jest do chmór.
Irenko witaj, dobrze robi się fotki nowym szkłem, tylko na niektórych fotach widać paprochy na matrycy. Na razie zdjęcia nie szczególne ale chcę pokazać trochę miasto w którym mieszkam ale powoli będę pokazywał to co poza nim.
Do złego stanu cisów na pewno przyczyniła się mata. Poczytaj o niej.
Zresztą widać korzenie na wierzchu. Klepisko nie zdrowa gleba. Dobrze że ją usunęłaś.
A sięgając do 2009r. pokażę wielkość żółtej chryzantemy, małość bordowej i różowej, i drobne aksamitki, którymi wypełniłam miejsce przy postawionym dopiero co, domu.
Marcinki w 2010r. porosły w wielkie kule. Groszki pachniały. W 2012 dorobiłam się w tym miejscu róż i powojników.
Oto historia krótka roślinek przy "wejściu". Jak było na początku i jak jest.
Haniu, dziękuję, ale dlaczego jesteś tak małomówna u mnie? Ach to już dzisiaj godz.pierwsza, to DOBREJ NOCKI jeszcze.
Zdjęcia z 4-go października. Hortensje coraz ciemniejsze różowe, różowe inaczej Rosarium i Bonica, w głębi wysokie marcinki, czerwone i niebieskie. I jeszcze widać astry chryzantemowe.
W głębi "na kratce" Clematis w kolorze surfinii.
Po lewej stronie tarasu czerwienią się pelargonie "na kratce" dla róż pnących, jeszcze skromnych wzrostem.
Jeszcze wrócę do października 2011r. by pokazać coleusy, które łatwo rozmnażać i dodawać nimi koloru (to te czerwone przy bukszpanach).
Porównam też żółte chryzantemy, które w tamtym roku były ogromne, a w tym dobrze, że były chociaż takie.
W 2011r. miałam też piękne bordowe chryzantemy, które wymarzły, i musiałam je zastąpić marcinkami niebieskimi.