Witajcie przy drugiej kawusi już dzisiaj (skutki siedzenia w domu ,ale już nie długo

)
Wczoraj był piękny dzień więc należało wyszukać sobie roboty ,oczywiście w ogrodzie,więc zobaczcie co wymyśliłam
Mój kącik z grillem,nie pokazywałam go w środku bo nie było czym się chwalić
W środku obsadzony był pod ścianami ponad metrowym żywopłotem ,posadzonym z dziesięć lat temu.
Stanęłam wczoraj przed nim i myślę sobie po co mi on ,przecież ja nie mam gdzie kwiatków sadzić bo miejsca jak na lekarstwo ,a on zajmuje tyle miejsca.
No wiec za łopatę i heja


A srerta rosła a ja już bez sił ,M oczywiście nie pomoże ,ale co najważniejsze już nie ględzi i nie marudzi ,dziwnie tylko kiwa głową .Nie wiem o co mu chodzi




Jedna strona skończona

Wpadłam na pomysł ,ze zaproponuje znajomemu zabranie tego żywopłotu w zamian za usuniecie go z drugiej strony.Zgodził sie a ja odetchnęłam z ulgą