Lemur! A to dobre.


Tylko ogonka mi brak.

Zaopatrzyłam się w zapas książek i dobrze, bo przez kilka kolejnych dni mają być u mnie tropikalne upały. Nawet gdybym miała jakąś listę prac, to i tak bym odpuściła szwendanie się po rabatach. Dzisiaj energii starczyło mi tylko na skoszenie trawnika.
W takie dni marzę o skryciu się w cieniu. Zdjęcia z serii "Widziane podczas zwisania".
Parzydło Knęiffi kwitnie wyjątkowo subtelnie. I o wiele dłużej od leśnego.
Tawułki są fajne. Dobrze sobie radzą i w słońcu, i w cieniu.
Pod wiązem JH dobrze sobie radzi lilia. Z każdym rokiem jest wyższa.
Hosty dobrze sobie radzą w suchym cieniu. W takim miejscu maja większą szansę uchronić swoje liście przed ślimakami.
Sprzedawca trojeści bulwiastej bardzo szybko zareagował na mojego maila. Poprosił o zdjęcie roślinki i opierając się na swoim doświadczeniu i asortymencie roślin, które sprzedaje (nie prowadzi sprzedaży trojeści odmianowych), odpisał, że ta moja na 100% będzie pomarańczowa.