Wiem, że w Krakowie jest strasznie ,bo moja ekipa pojechała do roboty i... mówią że na 50 metrów świata nie widać.
Bogdziu.. te liście pod ciężarem śniegu nie spadną, za zielone, a oblepiając się lodem i śniegiem połamią się gałęzie... już trochę strat z tego powodu mieliśmy... brzoza schyli się do ziemi.. i potem naprostuje, a np taka robinia szczepiona łamie się jak zapałki..
Ta akacja to już historia.. była dużo większa jak ją październikowy śnieg połamał.... W 2009 roku było jak teraz... i strat było duuuuużo..... a byłoby więcej gdybyśmy nie poobrywali liści....