Witaj,
ja tam na forum lubie oglądać przede wszystkim zdjęcia ogrodów pokazanych od "kuchni". Czy to znaczy, ze jestem większą ' dziwczką' - a co mi tam .
Pytałam o te woreczki, bo jak wpomniałam, nie wpadłam na to by przywiązywać kamienie, zresztą w przeciwieństwie do Ciebie kamienie musiałabym kupować. A co do woreczków, które robię mam pewne obawy czy zimą jak przyjdzie np. odwilż a potem nagle duży mróz to różnica w ciężarze nie będzie zbyt duża. Będę tak jak radzisz często kontrolowała, a i tak pomysł z kamieniem wydaje mi się lepszy.
Na koniec jeszcze prośba Zaglądam na Twój watek od momentu odkrycia 'Ogrodowiska' i zdecydowanie szukam i wypatruję na nim zdjęć nazwijmy to technicznych czyli tego co i jak robisz, żeby uzyskać dany efekt, więc od czasu do czasu zamieść jakąś taką 'nieefektowną' fotkę a do tego krótka informacja i będę cała szczęśliwa.
pzdr.ewa
no to kilka nie efektownych fotek trochę nie ostrych ale coś widać.
Nie mam pojęcia jak się one nazywają... są pnące, ale z tych co się same nie pną.... u mnie rosną jak chcą......a za płotem u siąsiadów tym bardziej... Kwitną najładniej w czerwcu, potem coraz mniej, by późnym latem znów szaleć wściekłymi kolorami różu aż do śniegu lub mrozów.. Niczym ich nie okrywam, nawt nie kopczykuję, mają podsypaną korę przy korzonkach przez cały rok. Do nich to ja juz nie dojdę Zelsko na długiej lancy wypalam hyerbicydami... a gdzie sięgnę to podpieram gałęzie czym się da i walczę....wyglądam potem jak po walce ze stadem dzikich kotów. Nie przepadam za kolorem różowym.... ( w komunie były majtki różowe i niebieskie, bluzeczki z jakiegoś włókna sztucznego różowe albo niebieskie..... w dodatku kolory wyblakłe ). Jednak ten róż toleruję i nawet mi się podoba. Może ktoś potrafi ustalić ich odmianę......
witaj, jeżeli już ustaliłaś odmianę ,bo tak sobie czytam twój wątek to doradź mi czy je pryskać bo przez całe lato ma moja róża mączniaka taka sama tylko na pniu, pryskam dithane bo to wydaje mi się najlepsze ale nic , już lato się kończy ale tak zapobiegliwie na drugi rok pytam, a u ciebie widzę piękne blyszczące liście, wogóle powiedz co najlepiej na róże się pryska na grzyba bo dithane nic nie pomogło,pozdr.
Ogólnie staramy się nie pryskać, ale faktem jest, że w pierwszym roku złapała mączniaka prawdziwego. Najlepszy jest Topsin.. my podlewamy i pryskamy jak tylko wystąpią pierwsze objawy, albo interencyjnie jak jest wilgotno i ciepło przez dłuższy czas.... czyli z 2 razy do roku. W tym tylko chyba raz były opryskane..... ale zmarzły mi zimą i .... teraz są mniej okazałą, ale za rok jużbedą takie jak na foto.. o ile znó nie zmarzną. Ale tym razem już je podsypię na zimę jakimś kopczykiem, bo jak dotąd to nic z nimi nie robiłam. Jak już ma maczniaka to opryskaj dokładnie róze i też ziemię pod różami, bo mączniak zimuje.... jeszcze jest ciepło,a w nocy osadza się rosa wiec choroba się rozwija.
W celach porównawczyh kupiłam jedną sadzonkę rózy Elmshorn, bo wyglądał mi , że to taką mam... i na 99,9% to ona Dziewczyny z Ogrodowiska pomogły mi zidentyfikować
Piękna i odporna róża tylko rośnie jak szalona .....
witaj dziękuję za rady ja mam różę na pniu i jest w ziemi w donicy bo trochę się o nią boję na zimę schowam bo wszystkim sąsiadom wymarzają co roku na gruncie,moja wygląda tak , odbrze tu nie widać choroby ale odkąd ją kupiłam na wiosnę zaczęła chorować i aż do tej pory najpierw spadły wszystkie liście miała grzyba spryskałam dithane a potem odżyła i złapał ją mączniak i tak do tej pory nie mogę się pozbyć i tak sobie myślę że to odmiana podtna na choroby i trochę się denerwuje że taka będzie brzydka ale poczekam do wiosny poczytam więcej o niej i zadbam już od początku
Kupiłam w zeszłym roku trawę była niewielkich rozmiarów .... Chcę ją zidentyfikować ... Może to Miskant Malepartus ... Tego nie wiem ....A teraz jej fotki ...