Piękny widoczek dziękuję ,Nie płacz już proszę ,co prawda łzy przynoszą ulgę ale tylko na chwilę .Twoje słowa mnie pokrzepiły .Byłam u ciebie ,znalazłam odpowiedz Oj nie jestem na bieżąco ale dotarłam do wątku Nawet odpisałam,, tylko że ja czasami wciskam klawisz nie ten co potrzeba i leci wszystko w kosmos Tak też uczyniłam i tym razem .Pytasz czy Moli mnie kiedyś chapnęła Nie nigdy, ale ja to co do niej należy nigdy jej nie zabieram .Chyba że jest to piłeczka do zabawy .Wtedy nawet mnie prowokuje aby jej zabierać Ona pilnuje swoich skarbów.Pies czasami jest nieprzewidywalny kiedy czuje się zagrożony bądz jego własność ,wtedy potrafi zadziałać instynkt obronny .Myslę że Kajtka bolała łapka a może też ta iglica w brzuszku którą mu wyciągałaś. Uczynił to z bólu ,nie gniewaj się na niego Daj mu ode mnie buziaka Moja Moli jest smutna bo te pieski wyczuwają nastrój swych podopiecznych. Wciąż jest przy mojej nodze a kiedy idziemy spać muszę chować głowę pod kołdrę bo nawet włosy chce mi myć Nigdy tego nie robiła z takim impetem Potem kładzie mi się na nogach i wzdycha .Teraz ma trudne chwile (cieczka)kawaler podkopuje się pod płotem a ona szaleje za nim.Nie lubi pampersa ale na noc jej muszę założyć.Śmiesznie w nim wygląda Wybrała sobie rudzielca którego podkarmiam ten który mnie kiedyś ugryzł Kiedyś z nim uciekła ale on ją przyprowadził po dwóch godzinach a ja szalałam po wsi szukając i wołając .Wszyscy jej szukaliśmy ,myślałam że już po niej Wokoło są przecież same lasy a ona nie chodzi poza teren Chyba że jedziemy samochodem to wtedy jest podróżniczką ,uwielbia jazdę . Kajtuś zapewne też. Piękne zdjęcia zamieściłaś i te ogrodowe i z podróży Kiedy ja się tak beztrosko gdzieś wybiorę.,,na razie nie mam szans ale to się zmieni jeszcze troszkę.Fajnie wyglądasz
Tu zdjęcie z maja 2011, kiedy do mnie przyjechała... Przyrosty były jasno zielone.
Przejrzałem sporo zdjęć Picea orientalis i kurczę, moja ma jakieś wybitnie krótkie i "sklejone" igły... Cóż w najgorszym przypadku uruchomię u siebie arboretum z rzadkimi okazami
I znów pytanie techniczne. Co to znaczy "Może to gatunek"?
Jezu, jakie one jeszcze piękne, moje już zupełnie żółte. W ogóle fajna odmiana.
Dzięki Ci Karola, jesteś bardzo pomocna. Róże rzeczywiście niedrogie i Twoje zapewnienie o rzetelności sprzedawcy bardzo mi ułatwiły wybór.
A na taką ławeczkę jak Twoja to na wiosnę się skuszę
Z tulipanów botanicznych miałam duże ilości t. tarda. Przez wiele lat rosły w przedogródku pomiędzy hortensjami.
W tle za nimi miałam korony cesarskie.
Piszę miałam , bowiem po tej zimie, niewiele ich ocalało.
A w narcyzach, to był prawdziwy pogrom. Z ponad 200 cebul Tete-a-Tete nie przetrwała żadna.
A tak marzyłam o narcyzowej łączce.
Tej jesieni nie dokupowałam żadnych nowych cebul.
Przyglądnę się jak po tej zimie będą sprawowały się te ocalałe.
Kleszcza mogłeś sobie darować! Nie ogarniam wyobraźnią 6 tysięcy żurawi na noclegowisku. Nijak nie ogarniam. Ale wyprawa super, dużo zdjęć, trochę grzybów, i ta świadomość wyjątkowości miejsca.
Dobrze, że jeszcze takie są!
A lis nie wie, że załapał się u Roberta na zdjęcie z kontekstem!
Witajcie
Aniu, Biebrza to nie tylko bagna, ale lasy mokre do których bez woderów nie wejdzie i jest sporo lasów sosnowych na wydmach tam są ładne grzybki. Dla Ciebie brzózki z osikami.
Karola, ja mam bazę wypadową w Dolistowie, tam śpię jak przyjeżdżam na kilka dni. Bagna zjeździłem od Kopytkowa po Strękową Górę. Teraz byłem w miejscowościach, Budy, Gugny, Dobarz i resztę wieczoru siedziałem na bagnie Ławki, Tam czatowałem na żurawie, zrobiłem błąd gdyż żurawie leciały na Brzostowo przez Gugny i jak bym skierował się na wieżę Gugny miał bym lepszy efekt ale i tak było super. Tyle że już za ciemno na dobre zdjęcia. Nie daleko mnie siedział strażnik na dachu swojego samochodu i liczył żurawie i z godzinkę sobie z nim pogadałem, sporo mi powiedział o nich. Jak zrobiło się ciemno i na noclegowisku zaczęły krzyczeć żurawie to był taki rejwach że jak bym był bliżej to chyba bym ogłuch, pierwszy raz słyszałem coś takiego. Dowiedziałem się że nad Biebrzą nocuje 6 tys. żurawii, więc wyobraźcie sobie jak tyle ptaków krzyczało naraz a głos mają donośny słyszalny z kilku kilometrów. Przywiozłem jeszcze kleszcza na przedramieniu.
To ten strażnik
to jest ten sam widok zrobiony zwykłym obiektywem 1,7/50 i teleobiektywem 4/300
3 ostatnie Bagno Ławki
Super zaczyna wyglądać ta rabata!!!!
Ja bym zawilce zostawiła i dała po jednym rzędzie jarzmianek i host, a jak w przyszłym roku będzie za biednie to wtedy będziesz kombinować.