W planach wycieczkowych były jeszcze inne ogrody ale niestety napięty grafik nie pozwolił zrealizować wszystkich marzeń. Zostaną na następny wypad.
Tymczasem trochę fotek z Wojsławic, w których ja byłam drugi raz. Dla dziewczyn to była pierwsza wizyta w tym miejscu. Niestety zdjęcia robione telefonem więc szału nie ma.
Przy wejściu ogromna mapa założenia. Obiegłyśmy niemal cały teren, od prawej strony, przez wspinanie się na górę, sad czereśniowy i oczywiście degustacja

aż po stok z różami i powojnikami.
Jeśli ktoś się teraz wybiera to róż jest całkiem sporo, można podziwiać nieznane zupełnie odmiany.
Przy wejściu śliczne kompozycje w baliach.
I imponujące róże przy murach