W sobotę skończyłam ponowne sadzenie miniaturowych rh. Taka poprawka z sadzenia rh.

W czasie upałów ale i wcześniej padło mi kilka rh Scarlet Wonder i azalii Koningstein. Wg mnie przyczyną mogło być przesuszenie ich bryły korzeniowej w upalne dni. Ja sadząc te rośliny w kwietniu nie rozerwałam wystarczająco filcu korzeniowego. Rozerwałam trochę korzonki na dole( ok 1/3), rozłożyłam je na boki, poszarpałam z boków i tak sadziłam. Kilka dni temu zaczęłam je wykopywać i rozrywałam je od dołu dużo więcej. I tak po kolei wszystkie. Rozluźniłam również ziemię piaskiem, przekopałam z wierzchu małymi widełkami. Sadziłam od nowa wszystkie rh i azalie ale już w większych odstępach od siebie. Jednak musiałam zrezygnować z sadzenia ich plamami. Nie ma odstępów między poszczególnymi odmianami, jedne prawie łączą się z innymi.
Zobaczymy czy przyjmą się i jak to wyjdzie. Na razie jest chłodno ale za kilka dni ma być gorąco i wtedy chyba muszę zraszać je. Czy dobrze myślę?
Moje pole walki.

Jeszcze muszę wyrównać ziemię i rozsypać korę.