Dziękuję Iwonko, że zaglądasz. Ja u Ciebie jestem już na bieżąco mimo, że nie piszę.
O który rant chodzi? Jeśli o oczko to dookoła jest łupek szarogłazowy.
Reniu, nadrobiłam zaległości. Córci gratuluję.
Sadzawka i cały zakątek cudny. I ta huśtawka do bujania. Ach...
Pomidorki, inne warzywka, szklarnia, w gruncie, sama radośf.
My dziś pierwsze ogórki zajadamy
Fasolka w niedzielę była i nadal kwitnie
Na kompostowniku
Reniu, co wykładałaś na brzegu na rant wkoło? Masz tam cegły, czy inne utwardzenie?
Jeszcze nie skończyliśmy pergoli. Padał deszcz. Ale wszystko jest na dobrej drodze i buzia mi się śmieje.
W warzywniaku ogórki zaczęły wyłazić z donicy. Chciałam zrobić podpory, ale tam busz i plątanina. Dziś zebraliśmy pierwsze ogórki. Co za smak
Te dwie skrzynki warzywne przerosły moje oczekiwania.
Znalazłam dziś malinki Zjedzone z krzaczka. Podobnie pomidorki koktailowe nie zdążają trafiać do kuchni.
Też mam tę odmianę z Obi. Choć ta trzyletnia ciut inna od dwuletnich i rocznych. Z trzyletnią miałam kłopot z cięciem, bo pomiędzy przekwitłymi gałązkami zaczęła wypuszczaf kolejne kwiatostany.
No cóż, częśc uratowałam, część ścięta...
Iwonka, pokażę za kilka dni, przy okazji fotek mebli, bo to rabata przy tarasie.
A mam tam róże Eden Rose i Giardine, między nimi gracki, w kolejnej lini kule bukszpanowe, sesleria H., jeżówki, szałwie i obwódka z lawendy.
Podoba mi się ta rabata, żałuję tylko, że bukszpany, które tam mam, po przypaleniu nawozem wyglądają koszmarnie, gdyby nie to, dla mnie byłoby idealnie.
Pogoda była całkiem całkiem najgorzej było w piątek przepadało i zrobiło się zimno.Od soboty zaczęło robić się ładnie i woda jak na Bałtyk ciepła więc wykorzystaliśmy to maksymalnie
W drodze na plaże miałam takie widoki,hortensje królowały w ogrodach
No i znowu się dzieje u Ciebie. Ja jakoś nie mogę wystartować z robotą w ogrodzie. A przecież tak lubię się po nim kręcić. Co mi ostatnio jest?
Też lubię siwy na drewnie. U mnie jednak odpada, bo mam wszystko w brązie. Z takich długich desek planuję sobie takie przepierzenie z tylu tarasu zmontować. Dla mnie to nie problem, bo lubię się z moim sprzętem do majsterkowania. U mnie problem jest ze znalezieniem niedrogiego źródła takich desek i ściągnięciem tego do domu. Lubię majsterkować, wycinać, skręcać, murować, a nienawidzę załatwiać, kupować.
Czekam na efekt końcowy.
Moja Summer długo startowała po zakupie z gołym korzeniem. Tylko Ashram i Laguna szybko się zebrały do kwitnięcia i praktycznie cały czas kwitną.
Tak to jest z różami w pierwszym roku... Teraz budowały system korzeniowy.
Ładne krzaczki już są. Summer ma więcej pączków
Tej żurawki, co polecasz, nie znam... Muszę wygooglować. Natomiast marmelade mam na innej rabacie, czyli bym nie musiała kupować, tylko wezmę sadzonki, które wiosną dzieliłam.
Chwilowo weszłam w tryb oszczędnościowy.
Jak sobie policzyłam koszta, co mnie w sprawach budowlanych jeszcze czeka, to może mi życia zabraknąć... Nawet marudzenie eMowi nie pomoże
Wczoraj w ramach rehabilitacji zrobił sporo innych spraw. Ale biedak ten tydzień urlopu na badaniach i lekarzach traci. Zdrowie mu się sypie, a od chorego nie można wymagać zbyt wiele...
Jakieś powikłania cukrzycowe
Dziś znowu badania krwi. Wyniki złe...