Jakie te kompostowniki kupiłaś?
A Twój ogród jaką ma powierzchnię?
Ja chciałam od razu duży, bo wiem, że każdemu później brakuje i dobudowuje.
Nikt się nie chciał pochwalić kompostownikiem w sumie się nie dziwię, bo przeważnie te kompostowniki są nie najestetyczniejsze własnej roboty z desek
Coś tam sama obmyśliłam i mój kompostownik jest w produkcji na zamówienie, będzie przywieziony i na gotowo złożony za dwa tygodnie
Kasiu dziękuję za linka odnośnie lawy...
Kasiu ja właśnie trzymam w koszyku lawę i pumeks, jako podłoże do akwarium, takie tylko znalazłam jakiś czas temu ale nie wiedziałam czy dobre.
Widzę, że jednak takie coś jak u Ciebie.
A powiedz mi jaka to rasa twoja Funia?
Co robisz z ta duza iloscia scietych traw?
Moja rozdrabniarka bosha jest w stanie tylko te twarde trawy rozdrobnic, w dumie tylko miskanty.Wszystkie inne ja zapychaja.Wiec mam 3 komorowy kompostownik nimi zapchany. Bedziemy robic podwyzszany warzywnik, bo wszystko pojdzie do skrzyn w tym roku. Ale co w nastepnym z tym zrobie to nie wiem
Daria, nie robię, bo przy mojej ilości odpadów, musiałabym na te kompostowniki 1/3 ogrodu przeznaczyć.
U mnie część odpadów zostaje na rabacie, rośliny w sezonie to zakrywają i latem już nie ma śladu, wszystko się rozkłada, ale to tylko w wybranych miejscach. Zresztą, nigdy idealnie nie mam wylizane, to stale coś zostaje i w naturalny sposób odżywia.
My Elu kosimy bez kosza. Jak latałam do Irlandii, to zauważyłam, że oni te wielkie zielone połacie koszą, co tydzień i bez kosza i też tak robimy. Po tygodniu nie ma śladu, że koszone i mam z głowy problem, co z tym robić. Kiedyś z koszem, to tego było tyle, że mieliśmy dość.
U mnie sosen dużo i wielkie i tych igieł stale pełno. Kurdybanek mam wszędzie, walczyłam non stop, teraz mam dosyć, gdzie się uda wyrywam, gdzie nie zostaje.
Zrąbkami z sosen, patyków hortensji, możesz jak najbardziej sypać pod rodki, my też tak robiliśmy.Moje rodki nie mają żadnej kory, na samym początku były sadzone w kwaśnej ziemi, wymieszanej z rodzimą, średnica tej ziemi na 1 rodek miała 2m. Z wiekiem, jak rodki starsze, to gubią liście i z tych liści zrobiła się naturalna ściółka.
Po przekwitnięciu możesz swój Calsap przyciąć, najwyżej w następnym roku nie zakwitnie, ale go uformujesz, a na następny sezon znowu będzie kwitł.
W lasku gorzej rosną, bo mają konkurencję wodną, moje też w lasku mają się gorzej. Pomóc może tylko dosypanie kwaśnej ziemi i podlewanie.
Co do cięcia, jak masz gałązkę, to od góry do kolejnej partii liści ścinam, lub nawet do drugiej. Może w sobotę mąż pstryknie mi foto, to pokażę na zdjęciu, żeby lepiej zobrazować. Po cięciu bardzo mi się zagęszczają.
Wczoraj zainaugurowałam pierwsze porządki ogrodowe na małym kawałku. I śmiałam się siebie bo zrobiłam odruchowo kilkadziesiąt sadzonek lawendy to przyzwyczajenie z poprzednich lat mnie nie opuszcza.
Wyciągnęłam listę prac wiosennych z przesadzaniem roślin, teraz będzie to najważniejsze przed innymi pracami. I ciągle u mnie na topie temat kompostownik na rabatach, z wiosennych cięć dużo materii się uzbiera.
Życzę wszystkim udanego rozruchu bez przeszkód
Ja dużo kompostuje trawy z koszenia tyle tego że zawalam kompostownik i lesie brzozy jesienią. Jeszcze każdej wiosny po przycięciu liściastych wywalam do kompostu rozdrobnione drzewo.
Nie daje chwastów nawet tych nie kwitnących bo zawsze coś tam się zdarzy że znajdą się nasiona i rozsieja się po całym ogrodzie. Tak się zdarzyło z błyszczykiem kurdybankiem niby takie ziółko a bestia.
Igły zbieramy traktorkuem jesienią. W zimie znowu dużo spadło zbierzemy i pod rododendrony dam.
Irus będę miała dużo zrabkow z sosem powiedz mi czy ja mogę podsypać tym rododendrony. Czy to im nie zaszkodzi. Jaką warstwe ziemi czy kory na wierzchu mają twoje rododendrony czy je czymś podsypujesz.
Masz takiego pięknego Rodka calsap a u mnie jakiś rozjechany rzadki.
Mam 10 rododendronów tylko 4 sztuki mi rosną ładnie reszta nie za dardzo. Coś będę musiała zrobić. Może je wysadzić i dobrej ziemi kwaśnej wsypać do dołka.
Co byś poradziła. Właśnie na tej górce w lasku nie za bardzo rosną.
I jak zwykle wszystko na raz
Przód rozgrzebany, tył nie skończony a dziś trawy przycięte, dobrze że są te nożyce akumulatorowe to ponad sto traw poszło w niecałe dwie godziny.
Emuś mi też powiedział, że mam rok na doprecyzowanie planu
Na razie jak skończymy z wolierą trzeba odeskować warzywnik, żeby nie zalewało i stawiać nowy kompostownik, bo te co są nie pomieszczą odpadów z ogrodu i z woliery, musi być wyższy i nie będzie dwóch tyko jeden wielki. W przyszłym roku jest jeszcze plan na króliki....miały być już teraz, ale nie zdążyliśmy
Dziękuje Ci za odpowiedź bo bardzo mnie ten temat interesuje
Piękny Ci się zrobił ten kompost taki czarny i tłuściutki
Kompostu używasz do sadzenia roślin i dodatkowo do ściółkowania rabat?
Lody, piękna pogoda, śpiewające ptaki??? A niech to... a mi się śnieg do cholewioków nasypywał...
Daria, w tym ogrodzie, mam kompostownik termiczny, okolo 300 litrowy(chyba 300) w nim dobry kompost mam juz po okolo 3,4 miesiacach. Do tej pory ta wielkosc mi wystarczala. Tym bardziej, ze na bierzaco skoszona trawa, sciolkuje rabaty. Teraz, gdy wyjscia sa ograniczone, jemy czesciej w domu, wiec co za tym idzie: kompostownik juz jest pelniutki. Musze go oproznic, przesiac i porozrzucac po ogrodzie. Myslalam zeby to zrobic dzisiaj, ale...Byla tak piekna pogoda, ze...Ucieklismy z domu i bimbalismy sobie na calego i z przepyszna porcja lodow
Pryzme mialam w poprzednim ogrodzie, ale...Wtedy to mnie nie za bardzo interesowalo.
W tym mam kompostownik i jestem z niego bardzo zadowolona.
I w nim, robi sie teraz ziemia Terra Preta
Ja daję bezpośrednio do gruntu/ do kompostownika. Zrobilam raz eksperyment i te z rozsady zostały bardzo szybko dogonione przez gruntowe. Ale siałam w kompostownik, a tam jak wiadomo cieplej.
Jak się Wam podobał wiersz o jeżach, to może na dziękowanie za zaglądanie
wiersz o sarnach? Tym razem mój.
Zimową porą sarny w grupach są.
Nie dla towarzystwa wszakże,
lecz po to by wzajemnie strzec się.
Już prawie każda nosi nadzieję,
w grupie łatwiej przetrzymać zawieje.
Łatwo było w poprzednie zimy,
W miarę ciepło, śnieżnie wcale,
ale ten sezon nie łaskawy,
zasypała zima wszystko w śniegowym szale.
Spod śniegu nie wykopie się trawy.
Jest jeszcze szansa na ogródki przy domach,
czasami jest dojście, i psow nie ma.
Przeskoczyć płotek, potrafią jak nic.
Widać w śniegu gdzie zrobiły "hyc".
No i stołówka dobrze zaopatrzona!
Kompostownik odkryty z codzienną dostawą
oferuje wiele: obierki buraków, owoców,
a czasem się trafi ogórek kiszony na smak,
a potem sałatka z mrożonego szpinaku!
I jeszcze coś się wykopie spod krzaków.
I tak razewm są do kwietnia, a potem się rozdzielają i... rodzą!
Sylwia, z nieba mi spadlas Prosze napisz mi, czy caly czas, zapach robiacego sie bokashi, byl taki owocowy? Czy robie dobrze? Jest duzo informacji na ten temat w necie, ale wolalabym je uzyskac od doswiadczonej ogrodniczki
Co jeszcze podlewalas? Kwiaty, drzewa, trawy?
Tak mączkę po raz pierwszy dałam, ale bokashi robiłam też ze dwa razy i podlewałam pomidory( giganty owoce porosły tylko mi potem powódź załatwiła)i kompostownik polewałam.
Zawitko, ja mysle ze warto...Dzisiaj sprawdzilam moje bokashi, nadal ladnie pachnie, widac ze cos sie tam dzieje- to mnie cieszy i ciekawi Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Dzisiaj, listonosz przywiozl kolejne worki lawy wulkanicznej i piachu wulkanicznego.
Czekam na jeszcze jedna przesylke, mialam nadzieje ze dzisiaj ja dostane, coz, musze jeszcze poczekac.
Moj kompostownik juz pelny, peka w szwach, mam nadzieje ze zaraz pogoda sie lekko poprawi i bede mogla zaczac przesiewac kompost.