Tulipany - na razie te, które rosną w tym samym miejscu od kilku lat. Sadzonych jesienią jeszcze nie widać.
O dziwo, najlepiej mają się te, które zostały w nieosłoniętych na zimę donicach. Wychodzi więc na to, że nie warto okrywać donic na zimę...
Kolejna niespodzianka, to zazielenione listki selera. Zawsze słyszałam, że seler korzeniowy nie jest odporny na mróz. A tu proszę, po kilkunastostopniowych mrozach zapomniane korzenie wypuszczają zielone czuprynki. Pomacałam też bulwy - są twarde i znacznie większe, niż je zostawiłam jesienią. Czyli musiały rosnąć także w miesiącach zimowych?

Nie wyrwałam, niech rosną, zielone listki teraz na przedwiośniu bardzo się przydadzą.
Mam nadzieję, że wcześniej nie staną się łupem stworzeń, które w tym roku dość licznie porobiły takie dziury na rabatach i w trawniku

Trochę mnie niepokoi, co tam się kryje pod ziemią, bo nornice miałam zawsze, a takich dziur nie widziałam, więc może ich gospodarz jest jakiś nowy ...